Tak się je w polskich szpitalach. Zamiast masła – tłuszcz mleczny do smarowania, zamiast sera – suszony hydrolizat

Szpitale nie gwarantują prawidłowego żywienia pacjentów – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Przepisy nie określają norm żywieniowych, jakości produktów ani zasad ich kontroli. Dostarczane produkty nie usprawniają funkcjonowania organizmu, a czasem mogą nawet szkodzić. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w Starogardzie Gdańskim.

– Kontrole posiłków cyklicznie przeprowadza zarówno podwykonawca, jak i sam szpital. W tym celu zatrudniliśmy dietetyka. Na co dzień wspomagają go w tym pielęgniarki. Sprawdzają, czy posiłki są serwowane o odpowiednich porach i czy są zgodne z dietą. Dla naszych pacjentów, w zależności od schorzenia, przygotowaliśmy kilkanaście różnych jadłospisów – mówi Magdalena Jankowska z Kociewskiego Centrum Zdrowia.

CO NA TO NIK?

Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, system ochrony zdrowia nie gwarantuje prawidłowego żywienia pacjentów w szpitalach. Posiłki są przygotowywane z surowców niskiej jakości oraz niewłaściwych wartościach odżywczych. Zdarzały się sytuacje, że w kontrolowanych placówkach jadłospisy diety podstawowej nie pokrywały się z danymi deklarowanymi przez producentów na etykietach produktów.

– Od ostatniej kontroli nic się nie zmieniło. Nadal konieczne jest dofinansowanie szpitali, wprowadzenie precyzyjnych mechanizmów nadzoru oraz wprowadzania sankcji w przypadku nieprawidłowości – wylicza Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.

TŁUSZCZ MLECZNY ZAMIAST MASŁA

Lista problemów jest długa. Pacjentom serwowano zbyt mało warzyw i owoców. W diecie było zdecydowanie za dużo czerwonego mięsa, tłustych przetworów mięsnych oraz tłustych wędlin gorszej jakości. Podawano potrawy ciężkostrawne i bogate w nasycone kwasy tłuszczowe. Ponadto w diecie pacjentów znalazły się ryby konserwowe lub hodowane w rejonach zanieczyszczonych, a także substytuty deklarowanych w jadłospisie produktów: zamiast masła – tłuszcz mleczny do smarowania, zamiast sera – suszony hydrolizat białkowy o smaku i aromacie sera. Pacjenci nie dostawali jogurtów lub mleka acidofilnego. Ryb morskich było stanowczo za mało.

Podobna kontrola odbyła się w starogardzkim szpitalu psychiatrycznym.

– Jadłospis oceniliśmy jako prawidłowy. Pojawiło się kilka uwag, co do ilości soli w posiłkach. Poleciliśmy, aby zmniejszyć ilość glutaminianu sodu i rozszerzyć liczbę serwowanych warzyw i owoców – informuje Alicja Ćwiklińska, szef starogardzkiego sanepidu.

Średni dzienny koszt wyżywienia w kontrolowanych szpitalach w latach 2015-2017 kształtował się na poziomie od 9,55 zł do 17,99 zł, zaś średni koszt surowców użytych do przygotowania posiłków wynosił jedynie od 3,70 zł do 8,46 zł.

Tomasz Gdaniec/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj