Ewa Lieder o urzędnikach w radach miejskich spółek oraz o awarii przepompowni. „To świadczy o złym zarządzaniu”

20180517 130344head

– Miasto nie było przygotowane na awarię przepompowni – komentuje posłanka Nowoczesnej Ewa Lieder. Zdaniem kandydatki na prezydenta służby miejskie powinny być przygotowane na takie zagrożenia, szczególnie po ulewach i powodziach, które w ostatnich miesiącach dotykały Gdańsk. Posłanka Nowoczesnej wnioskuje o zmnieszenie wynagrodzeń dla urzędników zasiadających w radach nadzorczych miejskich spółek.
Zdaniem posłanki Ewy Lieder władze Gdańska nie były przygotowane na ewentualną awarię przepompowni. – To jest bardzo poważny problem. My dzisiaj mamy już zapewniony z Holandii silnik do przepompowni, wszystko zmierza ku dobremu, ale duża ilość ścieków trafiła do Motławy. Nie wiemy jak wpłynie to na zdrowie gdańszczan i na turystykę. To się w przyszlości nie może powtórzyć. To nie świadczy o dobrym zarządzaniu miastem – komentowała Ewa Lieder. O działaniach w sprawie awarii przepompowni na bieżąco informujemy TUTAJ.

Głównym tematem konferencji prasowej gdańskiej Nowoczesnej były zarobki gdańskich urzędników. Ewa Lieder zapowiedziała, że jeśli zostanie prezydentem Gdańska – Jak wynika z oświadczeń majątkowych za lata 2014-2018 niektórzy wiceprezydenci Gdańska, a także skarbnik i sekretarz miasta zarobili w sumie 1,7 miliona złotych za zasiadanie w radach nadzorczych. Oni nie powinni otrzymywać drugiego wynagrodzenia z tego tytułu. Ta gigantyczna kwota mogłaby być przeznaczona na cele spółek miejskich, jak budowę 10 mieszkań komunalnych, 12 placów zabaw – wyliczał Paweł Kasprzyk z gdańskiego koła Nowoczesnej.

– Proponujemy ograniczenie tego typu świadczeń. Uważamy, że wiceprezydenci nie powinni otrzymywać tak wysokich wynagrodzeń za zasiadanie w radach nadzorczych spółek. Proponujemy żeby otrzymywali w ramach rekompentasty za poświęcony czas niewielkie sumy w postaci diety. Dublowanie wynagrodzenia jest bezzasadne – dodaje Kamila Błaszczyk z Nowoczesnej.

Od lewej: Kamila Błaszczyk, Paweł Kaszprzyk oraz posłanka Ewa Lieder. Fot. Radio Gdańsk/Rafał Mrowicki

RÓWNE TRAKTOWANIE POLITYKÓW

Kandydatka Nowoczesnej na prezydenta Gdańska na spotkaniu z mediami zapowiedziała też, że jeśli zostanie prezydentem to urzędnicy nie będą mogli osiągać dużych korzyści z zasiadania w radach nadzorczych miejskich spółek. Zaproponowała diety za udział w posiedzeniach rad, które wyrównywałyby koszty z tym związane. – Jeżeli mamy pretensje do partii rządzącej, szukamy Misiewiczów, którzy dorabiają się w spółkach Skarbu Państwa, traktujmy w podobny sposób wszystkich polityków – powiedziała Ewa Lieder.

Gdańska Nowoczesna złożyła 12 kwietnia wniosek o udostępnienie do informacji publicznej informacji o ewentualnych nagrodach dla urzędników zajmujących się ostatnią edycją Budżetu Obywatelskiego. Nie uzyskali informacji w przewidzianym do tego czasie.

ROZMOWY TRWAJĄ

Ewa Lieder powiedziała również, że wciąż liczy, że będzie wspólną kandydatką Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej na prezydenta Gdańska. – Trwają rozmowy na szczeblu krajowym. W Gdańsku nikt ze mną na ten temat nie rozmawia. Ja bardzo liczę, że będę wspólną koalicyjną kandydatką na prezydenta – mówi Ewa Lieder.

Rozmowy w tej sprawie wciąż trwają. Według nieoficjalnych informacji Platforma Obywatelska chce przeforsować kandydaturę europosła Jarosława Wałęsy. Platforma Obywatelska miała ogłosić swojego kandydata w ubiegłym tygodniu, jednak rozmowy między obiema partiami na szczeblu krajowym wciąż trwają. Bierze w nich udział również Ewa Lieder.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj