Gdański radny kupił od miasta działkę. Bez przetargu. Konsekwencje może ponieść nawet wiceprezydent

Jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wiceprezydenta Gdańska Wiesława Bielawskiego. Złożyli je dziś działacze Partii Republikańskiej i Kongresu Nowej Prawicy. Nieco wcześniej zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przy transakcji złożyła także Koalicja dla Gdańska.  Chodzi o jego udział w transakcji jaką Mirosław Zdanowicz jako gdański radny zawarł z miastem. Zdanowicz kupił bez przetargu gminną działkę, którą przez lata dzierżawił pod swój salon samochodowy, płacąc za to dziewięcioma mieszkaniami oraz kwotą pół miliona złotych w gotówce. W transakcji miasto reprezentował Wiesław Bielawski. – Naszym zdaniem wiceprezydent Bielawski działał na szkodę miasta – mówi Maciej Grajewski z Partii Republikańskiej. – Uważamy, że w wyniku niedopełnienia obowiązków wiceprezydent dopełnił odpowiedzialności karnej.

„DZIAŁANIE SZKODLIWE DLA MIASTA”

Zdaniem polityków prawicy Mirosław Zdanowicz nabył działkę po preferencyjnej cenie. Kwestionują również przeprowadzenie transakcji bez przetargu. – Domagamy się jawności od urzędników miejskich. Gdańszcanie mają prawo wiedzieć jak przebiegają w mieście takie transakcje – mówi Przemysław Majewski z Kongresu Nowej Prawicy. – Wiceprezydent Bielawski jest odpowiedzialny za politykę przestrzenną w Gdańsku. Jest odpowiedzialny za zarządzanie nieruchomościami komunalnymi w Gdańsku i powinien dbać by takie transakcje przebiegały zgodnie z prawem. Do złamania prawa doszło nie tylko do prowadzenia działalności gospodarczej przez kilka miesięcy przez radnego Zdanowicza na miejskiej działce, ale mamy też do czynienia z działaniem wiceprezydenta Bielawskiego, które mogło być szkodliwe dla miasta – dodaje polityk.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyła dziś również Koalicja dla Gdańska w osobach posłanki Magdaleny Błeńskiej i Karola Rabendy z Porozumienia oraz Zbigniewa Wysockiego z partii Wolność.

Jak poinformowała nas Grażyna Wawryniuk z gdańskiej Prokuratury Okregowej śledczy podjęli decyzję o sprawdzeniu sprawy transakcji między miastem a radnym, który we wtorek zrzekł się mandatu i złożył rezygnację u komisarza wyborczego. Szef klubu radnych PO Piotr Borawski powiedział nam, że Mirosław Zdanowicz nie weźmie udziału w czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska, w której zasiadał od 2002 roku.

WNIOSEK Z URZĘDU

Przedstawiciele Urzędu Miejskiego nie chcieli komentować sprawy. Poinformowali nas jednak, że również zawnioskowali do prokuratury o zbadanie transakcji. Po ujawnieniu sprawy radny PO Mirosław Zdanowicz zrzekł się mandatu radnego. Poniżej pełna treść komunikatu Urzędu Miejskiego:
Mając na uwadze liczne medialne kontrowersje jakie budzi ta transakcja, na podstawie ustawy „Prawo o prokuraturze” wnosimy o zbadanie czy proces zamiany działek na prawo własności dziewięciu lokali mieszkalnych wraz z dopłatą, jest zgodny z obowiązującym prawem. Wniosek został złożony dziś po południu do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście.

Wnosimy o zbadanie sprawy dokonania zamiany prawa własności działek na prawo własności 9 lokali mieszkalnych wraz z dopłatą w wysokości 530 155,40 zł pod kątem zgodności dokonanej transakcji z obowiązującym prawem.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj