Słupska PO: Nie było reakcji na anonim w sprawie instruktora tańca. Dyrektorka przyznaje: Postąpiłam zbyt ostrożnie

Klub PO chce zawieszenia lub zwolnienia Jolanty Krawczykiewicz. Zdaniem przedstawicieli partii, dyrektorka Słupskiego Ośrodka Kultury źle zareagowała na anonim, który wpłynął na instruktora tańca Pawła K. 34-latek ma zarzuty związane z obcowaniem płciowym z osobą poniżej 15. roku życia. Jednak według PO, zamiast zgłosić sprawę na policję lub prokuraturę, próbowano ją zamieść pod dywan. Przedstawiciele PO zwołali w poniedziałek 28 maja konferencję prasową nt. ostatnich doniesień ws. Słupskiego Ośrodka Kultury, gdzie jeden z instruktorów, na początku maja został zatrzymany przez policję i usłyszał dwa zarzuty: obcowania płciowego z małoletnią dziewczynką oraz rozpijania dzieci. 34-latek nie przyznaje się do winy.

Zanim doszło do zatrzymania mężczyzny, na początku roku do Słupskiego Ośrodka Kultury wpłynął anonimowy donos na zachowanie Pawła K. Według przedstawicieli PO w Słupsku, nikt nie poinformował o nim odpowiednich służb, co było obowiązkowym postępowaniem w takiej sytuacji.

PO CHCE WYJAŚNIEŃ

– Naszym zdaniem, prawo w tej sytuacji zostało złamane przez szefową instytucji miejskiej. Dyrektor SOK wpisała się w oczekiwania – moim zdaniem – władz, że żadnych problemów, tylko uśmiechy i poklepywania po plecach. W takich sytuacjach, kiedy jest problem, to chowamy go, aby nie było nic widać – komentuje Zbigniew Konwiński, poseł PO.

Radni PO uważają, że sprawą powinna zająć się z urzędu prokuratura. Twierdzą, że jeśli w ciągu kilku najbliższych dni nie będzie żadnej reakcji śledczych, to sami złożą zawiadomienie w tej sprawie. Chcą także kontroli w Słupskim Ośrodku Kultury.

KONTROLA W SOK?

– Widząc bezczynność prezydenta w tej sprawie, jako szef klubu i członek komisji rewizyjnej, deklaruję, że zgłosimy wniosek do komisji o przeprowadzenie kontroli w tejże placówce. Tematem tej kontroli ma być właśnie kwestia zachowania procedur lub przepisów prawa i zobaczymy, co ta kontrola nam wykaże. Nie może być tak, że sytuacja istnieje od lutego, a prezydent w tej sprawie milczy – dodaje Jan Lange, radny PO w Słupsku.

„POSTĘPOWANIE ZBYT OSTROŻNE”

Dyrektor Słupskiego Ośrodka Kultury tłumaczy, że w kwietniu wręczyła policji kopię anonimu, rozmawiała z instruktorem i obserwowała jego zajęcia. Przyznaje natomiast, że dzisiaj jej reakcja na całą sytuację byłaby bardziej stanowcza.

– Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko co mogłam, ale dzisiaj już wiem, że nie. Dzisiaj już jakby rozumiem, że takie postępowanie było zbyt ostrożne – mówi Jolanta Krawczykiewicz, dyrektor SOK.

Radni PO zapowiedzieli, że będą domagali się wyjaśnień od władz miasta. Chcą także zawieszenia lub zwolnienia dyrektorki placówki oraz wypracowania nowych metod reakcji w instytucjach publicznych na podobne sytuacje w przyszłości.

ANONIM

Radio Gdańsk dotarło do treści anonimowego listu, który wpłynął do Słupskiego Ośrodka Kultury. Oto jego większy fragment (pisownia oryginalna):

„DOŚĆ JUŻ ! NIE MOGĘ DŁUŻEJ MILCZEĆ ! ONE TEŻ JUŻ NIE CHCĄ ! PRZECIEŻ WSZYSCY WIEDZĄ O TYM, ŻE PAWEŁ K. JEST ZBOCZEŃCEM I ALKOHOLIKIEM. NADUŻYWA SWOJEJ MAŁOMIASTECZKOWEJ WŁADZY A JEST TYLKO TRENEREM TAŃCA W TUTEJSZYM OŚRODKU KULTURY. MA ROMANS Z 14-LATKĄ! CZY MATKA DZIECKA WIE O TYM? ZASTRASZA DZIECI NA SWOIM ZAJĘCIACH ALBO JE PONIŻA. POZWALA IM PIĆ ALKOHOL A NIEKIEDY SAM JE CZĘSTUJE. MY JUŻ SIĘ NIE BOIMY! JEŻELI NIC Z TYM NIE ZROBICIE TO ZACZNIEMY SYPAĆ NAZWISKAMI”

W dalszej części listu, zgłaszający sprawę pisze, że jeśli nie będzie reakcji dyrekcji SOK na zachowanie Pawła K., to zgłosi sprawę do prokuratury.

Paweł Drożdż/jK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj