Strefa Ograniczonej Dostępności to obszar wydzielony na sezon letni w centrum Gdańska. Do ruchu samochodowego mają być upoważnione jedynie osoby posiadające specjalne wjazdówki. W środę Miejski Inżynier Ruchu razem z menadżerką Śródmieścia mieli przedstawić mieszkańcom zasady funkcjonowania i ubiegania się o bilety. Spotkanie zamieniło się jednak w burzliwą dyskusję. – Niczym nas nie zaskoczyliście – grzmieli mieszkańcy, którzy zaznaczali, że po raz kolejny czują się pominięci w debacie o letniej organizacji ruchu w Śródmieściu. Sala Instytutu Kultury Miejskiej, w której odbywało się spotkanie została wypełniona po brzegi.
BRAK INFORMACJI?
W pewnym momencie głos zabrał mieszkaniec Śródmieścia, który otwarcie przyznał, że na własny koszt przez ostatnie dni rozwieszał plakaty informujące o zebraniu. Pozostali uczestnicy nie kryli wdzięczności, zwracając uwagę na problem niedoinformowania o spotkaniu.
„PRZENIEŚMY STREFĘ KIBICA”
Tegoroczny sezon w Gdańsku upłynie pod znakiem wielu imprez. Już 15 czerwca na Targu Węglowym zostanie uruchomiona strefa kibica. Na początku lipca planowany jest Zjazd Gdańszczan. Dodatkowo na przełomie lipca i sierpnia ulicami Głównego Miasta zawładnie Jarmark Dominikański. Planowanych jest też wiele mniejszych wydarzeń.
Karina Rembiewska, menadżerka Śródmieścia kilkukrotnie zaznaczała, że Gdańsk cieszy się coraz większym zainteresowaniem turystów. Mieszkańcy pytali, dlaczego wydarzenia są kumulowane w centrum miasta, skoro strefa kibica zdała egzamin na Placu Zebrań Ludowych podczas Euro 2012. Pomysłem mieszkańców na problemy związane z Jarmarkiem św. Dominika było przeniesie targowiska na Dolne Miasto.
„RESTAURATOROM WSZYSTKO WOLNO”
Jednym z postanowień Strefy Ograniczonego Dostępu jest regulacja godzin, podczas których do lokali gastronomicznych i użytkowych kierowcy mogą dostarczać zaopatrzenie. Taki czas wyznaczono w godzinach 6-11. Niektórzy uczestnicy spotkania sugerowali, żeby jeszcze skrócić te godziny. Wtedy głos zabrał Przewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście, Leszek Pochroń-Frankowski.
– Chodzi o to, by mieszkańcy Głównego Miasta mogli swobodnie dojechać samochodem do swoich domów, dostać się do klatki schodowej. W sezonie mają z tym duży problem. Oczywiście trzeba też zrozumieć tutejszych przedsiębiorców. Zainwestowali w swoje interesy, mają kredyty do spłacenia. Dlatego uważam, że najrozsądniejszy jest kompromis, także ten związany z godzinami dostaw – tłumaczył.
Bardziej wrażliwym tematem były ogródki piwne, które zdaniem mieszkańców przeszkadzają w swobodnym przejściu i zajmują bardzo potrzebne miejsca parkingowe. Hasło:”restauratorom wszystko wolno” padało kilkukrotnie z różnych części sali. Głos zabrała matka małego dziecka, tłumacząc, że spacerując ulicą Piwną, jedna z kawiarni ma tak duży ogródek, że jedyną opcją jest wejście na ulicę, co wiążę się z nieprzyjemnymi konfrontacjami z przejeżdżającymi kierowcami.
Zarówno menadżerka Śródmieścia jak i Miejski Inżynier Ruchu, Tomasz Wawrzonek, tłumaczyli wielokrotnie, że na ul. Piwnej, a od tego roku na obszarze całego SOD, wprowadzona zostanie tzw. strefa zamieszkania. To oznacza, że pierwszeństwo, nawet idąc ulicą, będzie miał pieszy. Z kolei samochody będą mogły poruszać się z maksymalną prędkością 20 km/h.
„OD PODWALA DO PODWALA”
Leszek Pochroń-Frankowski zasugerował, żeby rozszerzyć strefę SOD o ulicę Za Murami oraz Służebną. – Tam też mają problem z parkowaniem i samochodami. Do nas, radnych, od miesięcy docierają głosy mieszkańców, by rozszerzać tę strefę i ograniczać dostępność mieszkańcom z innych dzielnic oraz przyjeżdżających do Gdańska turystów – mówił przewodniczący rady.
Mieszkańcy ulic, które nie zmieściły się w planowanej strefie poczuli się pominięci. Pod koniec spotkania padł stanowczy postulat rozszerzenia SOD „od podwala do podwala”. Czyli od Podwala Staromiejskiego do Podwala Przedmiejskiego. Menadżerka Śródmieścia zapisała propozycję mieszkańców i zapewniły powrót do tej dyskusji.
Planowana Strefa Ograniczonego Dostępu
„ILE WYDANO WJAZDÓWEK?”
Dyskutowano też o wjazdówkach na SOD. Poza mieszkańcami posiadają je także m.in. pracownicy banków, urzędów i innych firm działających w Głównym Mieście. Tomasz Wawrzonek przyznał, że wydano ich za dużo.
SOD w planowanej formie ma funkcjonować również za pomocą platformy cyfrowej. Miejski Inżynier Ruchu zapewnił, że pomoże to w weryfikacji osób posiadających „bilety”. Mieszkańcy sugerowali, żeby odebrać wjazdówki pracownikom działających na terenie Śródmieści firm i nie dopuszczać do ruchu samochodowego gości hotelowych i apartamentowych.
– Dlaczego nie mogą oni przyjechać do pracy komunikacją miejską? To świetnie skomunikowane miejsce. Albo niech zostawią samochód na jakimś parkingu poza strefą i przejdą się do pracy spacerkiem, co zajmie im jakieś 10-15 minut – mówiła jedna z mieszkanek.
KTO BĘDZIE WERYFIKOWAŁ WJEŻDŻAJĄCE SAMOCHODY?
Kilka dni wcześniej podczas konferencji o letniej organizacji ruchu w Śródmieściu, przedstawiciel Straży Miejskiej zapewnił zwiększenie ilości funkcjonariuszy dbających o porządek na Głównym Mieście. Dociekliwi mieszkańcy pytali o możliwości weryfikowania przez Straż Miejską samochodów nieupoważnionych do wjazdu.
– Straż Miejska nie podejmuje interwencji na naszym podwórku – podkreślała mieszkanka.
Głos zabrał przedstawiciel Straży Miejskiej, który potwierdził zdanie mieszkanki, ale poinformował obecnych na sali, że Straż Miejska może taki samochód „obfotografować”. W tym momencie salę wypełniła salwa śmiechu.
Menadżer Śródmieścia zasugerowała, by dana wspólnota przystąpiła do tzw. programu podwórkowego, które oferuje miasto. W jego ramach wspólnotom wydzierżawiany jest konkretny grunt miejski, który można m.in. ogrodzić, zapewniając tym samym mieszkańcom miejsca postojowe.
mimi