Gdański pas nadmorski w Jelitkowie zapełnił się biegaczami i miłośnikami piknikowych atrakcji. Po raz piąty odbył się „Bieg do Źródeł” – jedna z najciekawszych imprez biegowych, która łączy sportową rywalizację z zabawą i rodzinnym spędzaniem czasu.
O 11:00 był Bieg Rodzinny na 3 km w formule „run for fun”. To forma międzypokoleniowej rekreacji. Już od pięciu lat, na starcie pojawiają się rodzice z dziećmi, dziadkowie z wnuczętami, a także wszyscy Ci, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z bieganiem i chcą spróbować swoich sił podczas imprezy sportowej.
COŚ DLA PROFESJONALISTÓW
Bieg Główny ma dystans 10 km. Na profesjonalnych biegaczy czekała malownicza trasa biegnąca wzdłuż nadmorskich alejek. W każdej z rywalizacji wzięło udział kilkaset osób. „Nazwa „Bieg do źródeł” jest nieprzypadkowa. Na trasie znajdują się studnie głębinowe, z których czerpie się wodę do ujęcia w Czarnym Dworze.
– Chcemy uświadomić ludziom istnienie ujęć wody, o które trzeba dbać, ale które mogą być też terenem rekreacji i wypoczynku – mówił Jacek Skarbek, prezes Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej, która organizuje imprezę.
KURS NA DETOKS
W parku w Jelitkowie do godzine 16:00 trwał piknik pod hasłem „Kurs na detoks”. Ma on cztery odsłony: Miasto na detoksie, Aktywne Miasto, Kreatywne Miasto i Zdrowe Miasto. Każda z tych stref to inny rodzaj aktywności np.: warsztaty z przygotowywania eko-produktów, takich jak proszki do prania czy peelingi do twarzy i ciała, a także gry rodzinne, zabawy dla maluchów, fotobudka, warsztaty Tai Chi, wielkoformatowe puzzle czy detoksowe koło wiedzy.
– Chcemy uświadomić ludziom negatywny wpływ chemii gospodarczej, opakowań, które są w naszym życiu, a nie są obojętne dla naszego zdrowia. Musimy uważać na to, czego dotykamy, w co pakujemy żywność, do czego nalewamy wodę. Oczywiście wszystkiego nie da się wyeliminować, ale możemy ludzi nauczyć, jak w gospodarstwie domowym korzystać z bardziej ekologicznych produktów – dodał prezes Jacek Skarbek.
Joanna Stankiewicz/mimi