Po kilkunastu latach oczekiwania mieszkańcy jednej ze starogardzkich ulic doczekają się utwardzenia drogi. Okazuje się, że nie do końca akceptują propozycje urzędników. – Przesunięty pas zieleni utrudni parkowanie. Kierowcy będą go rozjeżdżać, aby zatrzymać samochód pod domem albo będą stawiać samochody częściowo na jezdni, co przy drodze o szerokości czterech metrów będzie utrudnieniem – mówi mieszkaniec ulicy Witosa.
– Prowadzę działalność usługową przy tej ulicy i po remoncie drogi moi klienci nie będą mieli gdzie parkować – dodaje inny mieszkaniec.
BRAKOWAŁO PIENIĘDZY
Miasto na przebudowę ulicy Witosa zarezerwowało w budżecie ponad 550 tys. zł. Jednak po otwarciu ofert okazało się, że najtańszy wykonawca oczekuje o 197 tysięcy więcej. Ostatecznie urzędnicy zdecydowali się na dołożenie brakujących pieniędzy i realizację zadania. Za te pieniądze powstanie między innymi odwodnienie drogi, kostkowa nawierzchnia ulicy, zjazdy do posesji i chodniki z pasem zieleni. Jak informują urzędnicy, wykonawca został już wprowadzony na plac budowy. Pierwsze prace ziemne powinny rozpocząć się na przełomie czerwca i lipca. W praktyce oznacza to, że część uwag mieszkańców może nie być uwzględnionych.
– Mieszkańcy na budowę drogi czekają kilkanaście lat. Wielokrotnie apelowaliśmy o ten remont. Jednak inni radni też zabiegali o fundusze na remont ulic w swoich okręgach. Szczęśliwie w końcu się udało – mówi Marek Jankowski, radny miejski.
ROCZNY BUDŻET NA DROGI
Jak podkreśla prezydent Starogardu Janusz Stankowiak, koszt budowy 100 metrów drogi w pełnym standardzie to 600 tys. zł. – Musielibyśmy wydać cały nasz roczny budżet, aby zaspokoić większość drogowych potrzeb mieszkańców – dodaje włodarz.
W Starogardzie Gdańskim jest około 100 kilometrów ulic. Ponad 40 kilometrów z nich to drogi nieutwardzone. Mieszka przy nich 2,8 tysiąca osób.
Tomasz Gdaniec/mkul