Starogardzianie oraz gdynianie zdecydują, czego brakuje w mieście. W niedzielę o północy ruszy głosowanie nad projektami budżetu obywatelskiego. W Starogardzie w piątej edycji konkuruje ze sobą 15 pomysłów, a do wydania jest milion złotych. Głosowanie zakończy się 30 czerwca. W Gdyni pomysłów jest 97 i głosować można do 2 lipca.

– „Lekki tornister”, „Deskowisko to nie wszystko” czy „Chodnik na Łapiszewie”, to tylko kilka z 15 propozycji mieszkańców do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. W tym roku do wydania na ich potrzeby jest prawie milion złotych – przypomina Małgorzata Rogala z urzędu miejskiego w Starogardzie Gdańskim.

TRADYCYJNIE I ELEKTRONICZNIE

Jak przypomina rzecznik starogardzkiego magistratu Magdalena Dalecka, w głosowaniu może brać udział każdy, kto ukończył 16 lat i jest zameldowany w Starogardzie. Mieszkańcy po raz pierwszy wybierać będą po jednym projekcie infrastrukturalnym i społecznym.

– Głosy można oddawać tradycyjnie i w formie elektronicznej – dodaje urzędniczka.

To już piąta edycja starogardzkiego budżetu obywatelskiego. Do tej pory mieszkańcy zgłosili łącznie ponad 70 projektów. Zrealizowano 21 z nich za łączną kwotę ponad 3,5 mln złotych.

GDYNIA PRZED RESZTĄ TRÓJMIASTA

Gdynia organizuje w tym roku głosowanie w budżecie obywatelskim przed Gdańskiem i Sopotem. Zgłoszono  97 projektów, na które można oddawać głosy do 2 lipca. W ubiegłym roku zgłoszono ponad 130 projektów. To oznacza prawie 30 procentowy spadek. 

W głosowaniu może wziąć udział każdy mieszkaniec Gdyni, niezależnie od wieku. Głosy będzie można oddać wyłącznie elektronicznie, za pośrednictwem strony internetowej www.bo.gdynia.pl. Przed oddaniem głosu trzeba potwierdzić swoją tożsamość, podając dane identyfikacyjne – numer PESEL oraz imię matki. Każdy, kto będzie potrzebował pomocy, może zgłosić się do Laboratorium Innowacji Społecznych, jednej z filii Miejskiej Biblioteki Publicznej lub siedziby jednej z 22 rad dzielnic. Uruchomione zostaną także specjalne mobilne punkty głosowania przy głównych ulicach miasta, urzędach czy centrach handlowych.

Tomasz Gdaniec/mk