4 tysiące 824 złote brutto – tyle wyniesie pensja gdańskich kierowców z krótkim stażem. To ustalenia podpisanego w czerwcu porozumienia między związkiem zawodowym i zarządem spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje.
Stawka od 1 lipca ma wzrosnąć z 15 złotych 50 groszy do 18 złotych za godzinę. Wliczone są do niej również nadgodziny.
– To nie są wynagrodzenia maksymalne ani nawet średnie. To jest wynagrodzenie dla pracownika, który zaczyna pracę w naszej firmie i ma pięcioletni staż. W tym uwzględnione jest 10 nadgodzin, których nie można uniknąć. Kiedy to policzymy to w sumie pensja wyniesie 4800 złotych brutto – mówi prezes GAiT Maciej Lisicki.
Jak wylicza prezes spółki, pracownicy GAiT otrzymują też dwie dodatkowe premie w roku – w czerwcu i grudniu, a także wczasy pod gruszą. Razem z dodatkami, podstawowa stawka za godzinę wzrasta do około 29 zł. Od początku roku pensja najniżej zarabiających kierowców skoczyła o 20 proc.
KIEROWCY NIEUSATYSFAKCJONOWANI
– To nie podwyżka, ale przemieszanie stawek i takie rozwiązanie nas nie satysfakcjonuje – mówi Radiu Gdańsk jeden z kierowców. Podkreśla, że podniesienie pensji oznacza odebranie dodatku motywacyjnego. Kierowcy chcą likwidacji dodatku regulacyjnego i podniesienia stawki godzinowej do 22 złotych brutto.
Spółka cały czas boryka się z brakami kadrowymi – wciąż brakuje około 70 kierowców. Firma prowadzi szkolenia dla nowych pracowników. Kierowców szuka też za granicą.
Aleksandra Nietopiel/mkul