Tajskie zupy, czarne burgery, warzywne sajgonki i wegańskie ciasta. Między innymi takie przysmaki można znaleźć na festiwalu street food Kulinarna Świętojańska w Gdyni. Gdyńskie restauracje prezentują swoje oferty, a w nich specjały już za kilka złotych.
Amatorów oryginalnej kuchni nie brakowało.
– To jest tajski smalec z jabłkiem i rozmarynem na tłuszczu gęsim i do tego polski ogórek kiszony. Bardzo pyszne – mówiła jedna z testujących gdyńskie restauracje. – Ja mam tajski chłodnik. Czuję tu głównie pietruszkę i ogórki. Bardzo smaczne – opisywał jeden z mieszkańców Gdyni, który tajski chłodnik jadł razem z małym synem.
RÓŻNORODNOŚĆ I MOŻLIWOŚCI
Odwiedzający festiwal doceniają różnorodność i możliwość odwiedzenia wielu restauracji za jednym zamachem. – Nie znaliśmy wielu knajp. A tu można zjeść wiele ciekawych rzeczy. Jest tu dużo nowych dań, chcemy jeszcze spróbować burgera – mówili naszej reporterce smakosze.
Nie zabrakło też eksperymentów kulinarnych. – To jest kawa nitro lana razem z azotem. To oznacza, że mamy efekt kaskadowy, opadania. Azot się unosi, formuje się pianka na górze kawy. Azot sprawia, że kawa jest bardziej pulchna i kremowa – wyjaśniał jeden z restauratorów.
W czasie Kulinarnej Świętojańskiej odbył się Bieg Kelnerów. Tym razem obok profesjonalistów zmierzyli się ze sobą też amatorzy oraz dzieci w wieku od 7 do 12 lat. Kulinarna Świętojańska odbywa się po raz trzeci.
Magdalena Manasterska/jK