Komornik w asyście policji przed godziną 10:00 zajął teren kortów w Sopocie. Z obiektów sportowych została usunięta ochrona wynajęta przez Sopocki Klub Tenisowy. Członkowie klubu wraz z ochroną okupowali teren kortów od czerwca. Jak mówią, byli tam legalnie i czekają jedynie na wydanie przez miasto dokumentów, które pozwolą im na dokonanie wpisu do księgi wieczystej. Innego zdania są działacze konkurencyjnego Sopot Tenis Klubu, który wydzierżawił korty na 20 lat, a został pozbawiony do nich dostępu.
– Trwają czynności komornicze związane z realizacją postanowienia sądowego o zabezpieczeniu posiadania z wniosku naszego stowarzyszenia. Przed trzema tygodniami pan Białaszczyk ze swoimi pomocnikami brutalnie wtargnął na te tereny – mówi Andrzej Popławski z Sopot Tenis Klubu.
– Załatwiamy wszystko prawnie, w sądach, mamy pełną dokumentację. Czekamy tylko na to, aż prezydent Karnowski da nam wyciąg z geodezji, abyśmy mogli to wpisać jako swoją wieczystą dzierżawę – odpowiada Marek Śmiechowski z Sopockiego Klubu Tenisowego.
Przedstawiciele SKT zawiadomili Komendę Wojewódzką w Gdańsku o możliwości popełnienia przestępstwa. Twierdzą, że działania komornika było bezprawne.
NA RAZIE BEZ KOMENTARZA MIASTA
Miasto oraz policja na razie wstrzymują się od komentarza w sprawie. Spór o sopockie korty trwa od kilkunastu lat. W sprawie zostało wydanych szereg wyroków, w tym wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przyznał, że prezydent Jacek Karnowski powinien wydać dokumenty geodezyjne pozwalające STK na uwłaszczenie.
O skomplikowanej sytuacji prawnej związanej ze sporem o korty można przeczytać więcej >>> TUTAJ.
Piotr Puchalski/mich