Przygotowania do zlotu ZHP na Wyspie Sobieszewskiej na ostatniej prostej. Nadal rozbijane są namioty, powstają sklepy, zaplecze sanitarne, tymczasowe drogi i zdobnictwo obozowe, nazywane pionierką, ale część uczestników już pojawiła się na terenie obozu.
– Jesteśmy w bardzo dobrym miejscu. Stoją wszystkie rzeczy infrastrukturalne. Rozstawiają się nasze chorągwie. Zaczęły się kwaterki chorągwiane, czyli przyjechało 17 regionów i budują miejsca, w których będą spali i obozowali. Harcerze są znani z tego, że dotrzymują terminów, które sobie sami nakładają, więc absolutnie zlot wystartuje tak, jak powinien, w pełnej gotowości – mówi naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego harcmistrz Anna Nowosad.
„TO MOTOR NAPĘDOWY”
Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak podkreśla natomiast, że wagi takiego wydarzenia nie sposób przecenić. – To wielka duma, że harcerze z całej Polski zjadą do Gdańska. Zależy nam na tym, żeby harcerstwo w Gdańsku jak najbardziej się rozwijało. To również kapitał społeczny, dzięki któremu miasto się rozwija, ale z drugiej strony to ogromna promocja dla Wyspy Sobieszewskiej ale również motor napędowy dla rozwoju tej wyspy – dodaje.
Zlot rozpocznie się w najbliższy poniedziałek i potrwa do 16 sierpnia. Jedną z jego atrakcji będzie próba pobicia polskiego rekordu Guinnessa w stworzeniu żywej flagi Polski z okazji 100-lecia niepodległości Polski i 100-lecia ZHP.
Daniel Wojciechowski/mk