Gdańsk w końcu poradzi sobie z nagabywaniem i klubami go-go w centrum? Znamy szczegóły

Międzynarodowa delegacja spacerująca ul. Długą w Gdańsku zostaje kilkukrotnie nagabywana do odwiedzenia popularnych klubów go-go. Do takich sytuacji dochodzi niemal codziennie, głównie w porach wieczornych. Rada Miasta może to zmienić, a dyskusja związana z uczciwością tego typu miejsc obrócić się w debatę o słuszności funkcjonowania turystyki erotycznej w ścisłym centrum miasta. Przepis, który upoważnia władze miasta do regulacji usług handlowych, jest formą ochrony zabytków, która daje samorządom szeroką możliwość interpretacji do wywołania zmian, w dodatku wspartych sankcjami. Chodzi o ustanowienie pewnego obszaru jako Parku Kulturowego. W Polsce funkcjonuje on w 36 miastach. Karina Rembiewska, menadżer Śródmieścia nie ukrywa, że wiele zależy od opinii mieszkańców, którą będą mogli wyrazić za pomocą ankiety.

– W chwili obecnej przyglądamy się rozwiązaniom. Ta forma ochrony zabytków funkcjonuje między innymi w Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu. Jest to pewien sposób uregulowania i stwierdzenia zasad, dotyczących korzystania z przestrzeni historycznych i zabytkowych oraz kreowaniu jej funkcji. Mam na myśli pewne funkcje niechciane, jak kluby go-go, naganiacze czy nielegalny handel – komentuje Karina Rembiewska.

Uchwała określa nazwę parku kulturowego, jego granice i sposób ochrony, a także zakazy i ograniczenia, które mają obowiązywać na terenie parku. Zgodnie z art. 17 w/w ustawy mogą one dotyczyć:

1) prowadzenia robót budowlanych oraz działalności przemysłowej, rolniczej, hodowlanej, handlowej lub usługowej;

2) zmiany sposobu korzystania z zabytków nieruchomych;

3) umieszczania tablic, napisów, ogłoszeń reklamowych i innych znaków niezwiązanych z ochroną parku kulturowego, z wyjątkiem znaków drogowych i znaków związanych z ochroną porządku i bezpieczeństwa publicznego;

4) składowania lub magazynowania odpadów.

MIESZKAŃCY NIE CHCĄ KLUBÓW GO-GO W CENTRUM

Nasz reporter rozmawiał z kilkunastoma mieszkańcami, różnej płci i w różnym wieku o słuszności funkcjonowania turystyki erotycznej. Co do legalności klubów ze striptizem, zdania były podzielone. Jednak wszyscy opowiedzieli się za zlikwidowaniem turystyki erotycznej w centrum Gdańska. Mieszkańcy zgodnie stwierdzali, że stanowi to złą wizytówkę dla miasta.

– Od Zielonej Bramy do Złotej Bramy, w porach wieczornych jestem średnio zaczepiany 5 razy. Od nachalności nagabywaczy ratują mnie jedynie spacery z narzeczoną – mówił jeden z mieszkańców. Z kolei spacerujący mężczyzna w średnim wieku, z przymrużeniem oka stwierdził, że jest to jedyny przejaw dyskryminacji wobec mężczyzn. 

Karina Rembiewska wyjaśnia, że miasto chce jedynie delikatnie uregulować kilka kwestii, nie zmieniając charakteru Głównego Miasta. – W tej chwili szykujemy się do badania mieszkańców. Chcemy dokładnie wiedzieć, co mieszkańcom przeszkadza, żeby nadmiernie nie uregulować naszego centrum. Bo nam zależy, żeby główne miasto pełniło tą funkcję przyjazną i miejską, a nie było tylko skansenem – dodaje.


OTWARTA KATOWNIA I ZBROJOWNIA

Paweł Mrozek z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, zwraca uwagę także na możliwość uregulowania kwestii zabytków.

– Władzom brakuje narzędzi do tego, żeby ścigać pewne, niepożądane zjawiska w centrum miasta. Musimy stawiać na wartości historyczne, dziedzictwo i kulturę. Liczę też na to, że park kulturowy da nam, jako mieszkańcom  możliwość wyegzekwowania pewnych praw od instytucji, które zawłaszczyły sobie bardzo cenne zabytki. Tak jak zbrojownia, przez którą obecnie nie można przejść pieszo. Czy Żuraw, który jest zamykany na noc, co utrudnia dojście do Motławy – komentował działacz FRAG.

BEZ CIUPAG I OSCYPKÓW

Szeroko zinterpretowały przepis władze Krakowa. Ustanawiając nie tylko zasady dotyczące m.in. reklam, szyldów czy kolorystyki fasad kamienic. Uchwalone przepisy zakazały także handlu ciupagami i oscypkami. W ten sposób Kraków broni swojej tożsamości kulturowej. W przepisach uchwalonych przez krakowską Radę Miasta, znalazła się także regulacja dotycząca meleksów. Radni dokładnie zdefiniowali liczbę sztuk, wygląd, stan techniczny pojazdów czy trasy, którymi mogą się poruszać.

FUNKCJE PREFEROWANE

Zasady definiujące Park Kulturowy, dotyczą zarówno miejskich, jak i prywatnych lokali. Karina Rembiewska zaznacza, że przepisy mogą nie tylko zakazywać, ale także chronić.

– Możemy uchronić np. bursztynników na ul. Mariackiej, żeby nie wypierały ich przykładowo sklepy spożywcze. Nie wyobrażamy sobie innej funkcji tego miejsca. Natomiast rynkowo, za parę lat może tak się stać – informuje menadżer Śródmieścia.

Maksymilian Mróz 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj