Mieszkańcy Malborka, żeby iść do kina muszą jeździć do innego miasta. Ale niedługo to się zmieni

Kino wraca do Malborka. Miasto ma wydzierżawić salę w Klubie Garnizonowym przy ulicy Sikorskiego. Pierwsze seanse najprawdopodobniej w październiku.

Dziś, żeby zobaczyć film na dużym ekranie, mieszkańcy Malborka jeżdżą do Gdańska, Elbląga lub Tczewa. – Brakuje kina i jakiejś rozrywki dla młodych ludzi. Kiedyś kino było, chodziło się do niego całymi klasami – wspominają malborczycy.

NA FILM JUŻ JESIENIĄ?

Kino ma wrócić jesienią tego roku. Malborscy urzędnicy rozmawiają z Agencją Mienia Wojskowego w sprawie dzierżawy sali kinowej Klubu Garnizonowego 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Procedura powinna zakończyć się jeszcze w sierpniu. We wrześniu będzie czas na przygotowanie sali i zainstalowanie sprzętu projekcyjnego. W kolejnym miesiącu odbędą się pierwsze seanse. Umowa na dzierżawę ma obowiązywać do końca 2020 roku.

– Gdyby komercyjne kino mogło się utrzymać w Malborku, to już dawno pojawiłby się inwestor, który otworzyłby takie kino. Na miejskim kinie nie będziemy zarabiać. Mamy świadomość, że trzeba będzie do niego dopłacać – mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka. Miesięczny koszt dzierżawy pomieszczeń Klubu Garnizonowego ma wynieść około dwóch tysięcy złotych. Miasto będzie też leasingować niezbędny sprzęt z oprogramowaniem. Dojdą do tego koszty obsługi widzów oraz licencji na wyświetlanie filmów.

W SZTUMIE TAKIE ROZWIĄZANIE DZIAŁA

Władze miasta przypominają, że w podobny sposób funkcjonuje samorządowe kino „Powiśle” w sąsiednim Sztumie. – To mniejsze miasto, a jednak jest zainteresowanie mieszkańców i udaje im się to kino utrzymać – zauważa burmistrz Malborka. – Jest nacisk społeczny, aby i w naszym mieście takie kino powstało – dodaje.

Miejskie kino będzie prowadzić Malborskie Centrum Kultury i Edukacji.

Wojciech Stobba/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj