Był przestraszony, wychudzony i miał kaganiec. W nocy z poniedziałku na wtorek ktoś przywiązał psa do płotu przy Akademii Morskiej. To 2-letni amstaff. Teraz zwierzak jest pod opieką gdyńskiego Ciapkowa. Nie wiadomo, kim był właściciel. Znalezienie go może być trudne. W miejscu, w którym przywiązał czworonoga, nie ma kamer. Sprawa nie została zgłoszona na policję.
WYKAZYWAŁ AGRESJĘ
– Pies jest młody, ma około dwóch lat – mówi Jarosław Florek, zastępca kierownika schroniska. – Kiedy go znaleźliśmy, był w złym stanie, był bardzo wychudzony – dodaje.
Pracownicy schroniska będą mieli dużo pracy nad amstaffem. – Teraz musimy popracować nad zaufaniem. Gdy do nas trafił, był agresywny – podsumowuje Florek.
pOr