W Elblągu młodzież i dorośli mogą już kształcić się w zawodach deficytowych na rynku pracy. W Centrum Kształcenia Praktycznego zmodernizowano pracownie, które wyposażono m.in. w obrabiarki numeryczne. Nowe urządzenia pojawiły się także w warsztatach stolarskich, budowlanych i elektrycznych.
– Kształcenie zawodowe jest coraz popularniejsze w Elblągu. Świadczy o tym tegoroczny nabór. Obecnie w Centrum uczy się tysiąc słuchaczy – wyjaśnia dyrektor placówki Romuald Mackojć.
Wspólnie z przedsiębiorcami ustalono wcześniej najbardziej deficytowe na rynku zawody. – Kształcimy stolarzy, elektromechaników, elektryków i właśnie operatorów nowoczesnych numerycznych frezarek i obrabiarek. Przyznam, że nie nadążamy z potrzebami rynku. Młodzież kończąca naukę po egzaminie może przebierać w ofertach pracy – dodaje dyrektor Mackojć.
„BRAKUJE RĄK DO PRACY”
Mirosław Markiewicz – właściciel firmy ogólnobudowlanej przyznaje, że gdyby jego 50, 60-letni murarze i tynkarze odeszliby dziś na emeryturę, to nie miałby nikogo, żeby ich zastąpić.
– Dotknięci bezrobociem młodzi ludzie już dawno wyjechali z naszego regionu. Obecnie nie ma komu się kształcić – dodaje Markiewicz.
INWESTYCJE WARTE 50 MLN ZŁ
W Centrum Kształcenia Zawodowego rozpoczęła się budowa 4 nowych pracowni. Inwestycja zakończy się za rok. W sumie samorząd elbląski na inwestycje w kształcenie zawodowe wydał 50 milionów złotych. Połowa z nich pochodziła ze środków unijnych. Drugą część dołożono z budżetu miasta.
Marek Nowosad/mkul