A ponieważ impreza rozpocznie się o 10:00, już praktycznie wszystko jest dopięte na ostatni guzik i trwają kosmetyczne wręcz poprawki. Dostawiane są ostatnie bramki, wyznaczające trasę zawodnikom, uczniowie słupskiego liceum malują na trasie biegu patriotyczne symbole i oczywiście przy napisie I LOVE SŁUPSK ruszyło biuro zawodów, gdzie zawodnicy mogą odbierać swoje numery startowe oraz koszulki, specjalnie przygotowane na nasz bieg. Około 9:30 rozpocznie się także rozgrzewka zawodników, prowadzona przez instruktorkę fitness – Ewelinę Chołody. 

ZASADY SĄ PROSTE

Kilka minut po 10:00 wystartuje pierwsza 10-osobowa sztafeta. Tych będzie razem dziesięć, a każda przed startem zostanie zaprezentowana kibicom, których, swoją drogą, z minuty na minutę przybywa. Zawodnicy biegną Aleją Wojska Polskiego od skrzyżowania z Aleją Sienkiewicza do dworca PKP, robią pętlę i wracają. Każdy z zawodników ma do pokonania kilometr. 

Dla zwycięzców i uczestników biegu przygotowaliśmy puchary, pamiątkowe medale, koszulki i pyszne przekąski. Zapraszamy jednak wszystkich, bo dla kibiców też mamy sporo smacznych niespodzianek.

AKTUALIZACJA 10:00

Pierwsi zawodnicy już czekają na start, biuro zawodów oblegane, jest coraz więcej kibiców, a słońce grzeje coraz bardziej. To będzie dobry bieg! Przemek Woś rozmawiał z Małgorzatą Hołub-Kowalik.

– Zdecydowanie rozpoczęła się moda na bieganie, co mnie cieszy. Jak parę lat temu biegałam w lesie, to były pojedyncze osoby, które również biegały, a teraz co chwilę kogoś mijam: ktoś truchta, dopiero zaczyna albo biega niemal profesjonalnie, bo to ludzie którzy trenują bardzo regularnie. Mam nadzieję, że ta moda będzie się rozwijać – mówiła.

– A ta dzisiejsza trasa wydaje się łatwa, dla każdego. Trochę się stresuję tym biegiem, że będzie ciężko, ale dam z siebie wszystko, a do tego z każdym zdążę sobie zrobić zdjęcie – śmieje się.

 

 

 

 

Teraz biegnie już trzecia sztafeta, zatem mamy pokonane 30 kilometrów ze 100, które sobie założyliśmy, bo biegniemy przecież w ramach 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Wszystkim zawodnikom mierzymy czas, bo dla tych najszybszych przygotowaliśmy oczywiście nagrody. Paweł Drożdż rozmawiał z człowiekiem, dla którego każda sekunda jest ważna – panem Mariuszem Borychowskim, który zajmuje się mierzeniem czasów. Jak technicznie wygląda taki pomiar, aby nie było wątpliwości, co do jego precyzji?

– Korzystamy z technologi My Lapse. Te systemy aktywne to chipy, które mamy włożone w pałeczkach, więc każdy zawodnik ma ten numer w pałeczce. Pomiar zaczyna się przy starcie, a później każdy zawodnik, z chwilą gdy wraca ze zmiany, przebiegając przez linię, wyłącza czip. Mamy różne możliwości, ale ten system umożliwi zawodnikom odczytanie wyniku praktycznie od razu. Na ten moment biegacze mają bardzo dobre czasy: 3:12, 3:15. Ale nie czas jest najważniejszy, dziś bawimy się chcemy pokonać 100 kilometrów w szczytnym celu. Idzie nam coraz lepiej, cieszymy się, że możemy tu być – mówił. 

 

 

 

Mamy bardzo dużo nagród i upominków. Te najważniejsze, to oczywiście puchary. Nagrodzimy najszybszych zawodników i zawodniczki. Do tego puchary wręczymy najstarszym i najmłodszym uczestnikom naszego biegu. To oczywiście nie koniec, bo wszyscy zawodnicy, którzy wzięli udział w biegu, do domu wrócą z medalem na szyi. Na awersie, na tle granic Polski, wykuty został piękny orzeł, na rewersie natomiast jest nazwa i data imprezy. Każdy z zawodników po biegu otrzymuje smaczny sok ze świeżo wyciskanych owoców. To prezent od sponsora biegu, firmy Dieta Figura. Jest także pyszna zupa – grochówka, po którą cały czas ustawiają się kolejki chętnych. Do tego jeszcze słodkie bułki i wiele innych smakołyków oraz atrakcji.

 

Pogoda dopisuje na całego – bezchmurne niebo, ciepły, delikatny wiatr i słońce, które grzeje od samego rana. Jeszcze będziemy tutaj w centrum Słupska ponad 3 godziny. Jest zatem sporo czasu, aby do nas dołączyć. To jednak nie jest jedyna impreza biegowa, która odbywa się w Słupsku. Na stadionie 650-lecia słupszczanie biegną na rzecz zwierząt z miejscowego schroniska. My biegniemy z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. Zarówno na Alei Wojska Polskiego, jak i na stadionie, frekwencja jest bardzo duża. Widać, że słupszczanie, po prostu kochają biegać.

 

 

Ostatnie sztafety dobiegły już do mety, udało nam się zatem osiągnąć zaplanowane 100 kilometrów dla Niepodległej. 52 minuty i 40 sekund – to łączny czas wszystkich biegaczy. Średni czas biegu to około 4 minuty, ale oczywiście byli tacy, którzy trasę pokonywali zdecydowanie szybciej. Wręczyliśmy nagrody dla najlepszych zawodników. Najszybszym biegaczem okazał się Tomasz Kosicki z czasem 3 minuty i 10 sekund. Wśród pań najlepiej na trasie poradziła sobie pani, która osiągnęła czas 3 minuty i 30 sekund. 

 

To oczywiście nie jedyne puchary, które wręczyliśmy. Są także nagrody dla najmłodszego zawodnika i tutaj puchar powędrował do małego Antosia. Jest także puchar dla najstarszego zawodnika. Ale nagradzamy wszystkich, którzy wystartowali w I Biegu Radia Gdańsk 100 kilometrów dla Niepodległej pięknymi ciężkimi medalami, które można sobie powiesić na pamiątkę w domu.