Po badaniu w człuchowskim szpitalu odesłano dwulatkę do domu. W nocy dziewczynka zmarła. Rodzice oskarżają lekarkę

Człuchowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci dwuletniego dziecka w miejskim szpitalu. Rodzina dziewczynki o zaniedbanie obowiązków i postawienie złej diagnozy oskarża jedną z lekarek.

Dwulatka pierwszy raz trafiła do szpitala w sobotę po południu. Wówczas została przebadana i odesłana do domu. Lekarka miała stwierdzić, że dziecku nie jest nic poważnego.

DZIEWCZYNKA ZMARŁA W NOCY

W nocy stan dziewczynki pogorszył się i jej mama znów pojechała z nią do szpitala. Tym razem trafiła na izbę przyjęć. Jej stan był poważny, mimo reanimacji nie udało jej się uratować. 

Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka oraz narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – powiedział Radiu Gdańsk zastępca prokuratora rejonowego w Człuchowie Jarosław Kurowski.

Śledczy przesłuchują świadków. Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok dziecka, która ustali przyczynę śmierci.

 

Grzegorz Armatowski/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj