O łagodniejszą karę dla mieszkańca Słupska wnosi obrona mężczyzny. Artur K. został skazany przez Sąd Rejonowy w Słupsku na trzy lata i dziesięć miesięcy więzienia. Policja znalazła u niego prawie kilogram amfetaminy. Przed Sądem Okręgowym w Słupsku zaczął się proces apelacyjny w tej sprawie. Prokuratura zarzuciła mężczyźnie nie tylko posiadanie, ale również handel narkotykami. Obrońca Artura K. mecenas Paweł Skowroński przekonuje, że sąd błędnie przyjął założenie, że skoro mężczyzna miał duże ilości narkotyków to również nimi handlował.
ZASTRZEŻENIA OBRONY
– Nie może być tak, że tylko dlatego, że ktoś posiada znaczną ilość, ma mieć zarzut uczestnictwa w obrocie środkami odurzającymi. Prokuratura ani policja nie ustaliły jakiejkolwiek osoby, która kupiłaby lub dalej dystrybuowała narkotyki od mojego klienta. Moim zdaniem nie ma żadnych podstaw, by taki zarzut stawiać. Od kolegów prawników i adwokatów wiem, że w podobnych sprawach takie zarzuty są stawiane i stąd bardzo ciekawy i być może precedensowy może być wyrok apelacyjny w tej sprawie – podkreśla prawnik.
Prokuratura w Słupsku chce utrzymania dotychczasowej kwalifikacji czynów Artura K. oraz wymiaru kary. Wyrok Sąd Okręgowy w Słupsku ma ogłosić za tydzień.