Co czwarta osoba pada ofiarą hejtera w sieci. W Gdańsku uczono jak radzić sobie z cyberprzemocą

Ośmieszanie, nieprzychylne komentarze i usuwanie z grup na Facebooku. Przemoc w sieci może przybierać różne formy. O tym jak radzić sobie z hejtem rozmawiali uczniowie w ramach konferencji zorganizowanej w Europejskim Centrum Solidarności.

Jak mówi psycholog Magdalena Rudnicka, trudno zdefiniować cyberprzemoc. – To takie działania w świecie online, które doprowadzają do poczucia krzywdy i do przekraczania granic. Ciężko jest go ująć w konkretne ramy. Zdarzają się wyzwiska, przezwiska, młodzież mówi do siebie sformułowaniami, które uznajemy za nieadekwatne. Jeśli w grupie jest na to przyzwolenie, to okej, ale jeśli w gronie znajdzie się osoba, która ma inną wrażliwość, to wówczas te osoby nie wiedzą, że kogoś krzywdzą – wyjaśnia.

HEJT JEST WSZECHOBECNY

Pytani przez reporterkę Radia Gdańsk uczniowie potwierdzają z kolei, że wielokrotnie spotkali się z hejtem. – W podstawówce koleżanka włamała mi się na konto na Facebooku, pozmieniała hasła. Ona zrobiła to dla zabawy, a dla mnie to nie było przyjemne – podkreśla jedna z uczennic.

– Włamano mi się na konto na Instagramie. Pewnego dnia po prostu nie mogłam wpisać swoich haseł. Konta nie odzyskałam, musiałam założyć nowe – dodaje inna. – Myślę, że Facebook jest centrum hejtu. Tam najbardziej się uzewnętrzniamy i stąd możliwość zrobienia krzywdy, nawet nieświadomie – podsumowuje uczeń jednego z gdańskich liceów.

CO ROBIĆ W RAZIE PRZEMOCY?

– Najlepiej zastopować falę hejtu usuwając kontrowersyjne zdjęcie – radzi inna uczennica. – Nie prowokujmy do dalszej dyskusji, bo jeden komentarz ciągnie za sobą kolejny. Trzeba to w pewnym momencie zatrzymać. Jeśli mimo usunięcia zdjęcia, komentarze pojawiają się dalej, to osoba powinna porozmawiać z dorosłym o tym problemie.

Konferencję zorganizował samorząd IX Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku.

Dominika Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj