Myślicie, że na wysyłkę albo zamówienie prezentu na święta zostało dużo czasu? Odpowiadamy krótko: NIE [SPRAWDZAMY TERMINY]

paczki zagranica

Natłok wysyłkowy zacznie się już niedługo. Na pierwszy ogień idą Black Friday i Cyber Monday, na kolejny – okres przed świętami. Czy w tym roku możemy również możemy spodziewać się wielkich kolejek do paczkomatów? I kiedy powinniśmy zamówić prezenty, żeby pod choinką nie świeciło pustkami? – Jest czasem stres, że paczka nie dojdzie. Boję się, że zamówię za późno albo przez natłok pracy kurierzy po prostu się nie wyrobią – tłumaczy nam gdańszczanin, który prezenty „bardzo często zamawia, a i sam wysyła”. Z odpowiedzią spieszą pracownicy firm kurierskich, którzy – jak podkreślają – są perfekcyjnie przygotowani do tego pracowitego okresu.

 
REKORDOWY, ALE SPOKOJNY ROK?

– Dane, które mamy z października i połowy listopada pokazują, że mamy znaczący wzrost liczby paczek w porównaniu do ubiegłego roku. Zakładamy, że ten wzrost się utrzyma. Wszystko wskazuje, że grudzień 2018 będzie rekordowy. Dlatego zatrudniamy nowych pracowników, żeby móc sprawnie obsługiwać rosnącą liczbę przesyłek – zapewnia Justyna Siwek z Poczty Polskiej.

Na zakupy z zagranicy powinniśmy zdecydować się znacznie wcześniej. Wskazówki co do dat umieszcza między innymi Poczta Polska na swoim Twitterze.

Zastrzega jednak, że przy zamawianiu prezentów ryzykować nie warto. – Zachęcamy klientów, aby wysyłali życzenia i prezenty do połowy grudnia. Warto zaplanować zakupy internetowe wcześniej i mieć spokojne święta – mówi. W podobnym tonie zresztą wypowiada się rzecznik DPD Polska Małgorzata Maj. – Zamówienie w sklepie internetowym warto złożyć z odpowiednim wyprzedzeniem, najlepiej dwutygodniowym. Najpóźniejszym terminem jest 5 dni przed Wigilią. To dobre zabezpieczenie przed skutkami czynników losowych, takich jak opady śniegu czy gołoledzi, które mogą spowodować opóźnienia, a kurier nie ma na to wpływu – podkreśla.

ŚWIĘTA TO JEDNO, ALE NAJPIERW…

Szał wysyłkowy zacznie się jednak jeszcze przed grudniem. Punktem kulminacyjnym jest zwykle Black Friday, który teraz wypada 23 listopada. To w ten dzień klienci skuszeni zniżkami bardzo chętnie zamawiają duże ilości różnych produktów. – Z naszych dotychczasowych doświadczeń wynika, że rekordowych liczb nadań paczek należy się spodziewać choćby w przyszły poniedziałek, czyli po zakupach w Black Friday. W ubiegłym roku wiele paczek nadanych zostało również w poniedziałek przed Mikołajkami – mówi Justyna Siwek.

Według przedstawicieli firm wysyłkowych to jednak nie oznacza, że pojawią się jakiekolwiek problemy z dostarczaniem paczek. – Przesyłki standardowe z reguły docierają do adresatów już następnego dnia od momentu nadania. W okresie przedświątecznym – pomimo większych wolumenów – planujemy wszystko tak, żeby zachować korzystny dla odbiorców czas doręczenia – dodaje Małgorzata Maj.

W KOLEJCE DO PACZKOMATU

Zupełnie inny problem pojawił się rok temu, kiedy gigantyczne kolejki zaczęły ustawiać się przed paczkomatami. Wtedy nasi słuchacze porównywali sytuację do czasów z PRL. „To wyglądało, jakby rzucili mięso do sklepu” – napisał jeden z nich. – To żadna nowość. Pracowałem w InPost w ubiegłym roku, brałem do samochodu 250 paczek, a w paczkomacie było 100 miejsc. To działo się każdego dnia przed świętami. Wtedy przyjeżdżałem przed paczkomat, żeby rozpocząć wydawanie paczek ok. godziny 16. Wcześniej korzystałem z tabletu, z którego wysyłałem SMS-y ludziom, że czekam. Oni przychodzili, a ja odznaczałem, kto już przyszedł. – mówił wtedy w rozmowie z dziennikarzem Radia Gdańsk były pracownik firmy InPost. Uspokajał jednak, że każdy mógł odebrać swoją przesyłkę, bo paczki, które się nie zmieściły, po prostu trafiały do paczkomatu następnego dnia.

paczkomat kolejki
Tak w zeszłym roku wyglądały kolejki do paczkomatu przy Centrum Handlowym Manhattan w Gdańsku Wrzeszczu. Fot. Wikimedia Commons/Słuchaczka Radia Gdańsk Kasia

Zapytaliśmy rzecznika grupy InPost, czy firma zabezpieczyła się w jakiś sposób na te najgorętsze dla kurierów dni. – Do obecnego piku świątecznego przygotowywaliśmy się przez cały rok. Wprowadziliśmy bezprecedensowy w historii naszej grupy proces inwestycyjny i liczba naszych paczkomatów jest o 1,5 tysiąca większa niż w roku ubiegłym. W tej chwili w całej Polsce obsługujemy ponad 4,3 tysiąca paczkomatów. To oznacza, że przeciętnie w ciągu całego roku nawet kilka paczkomatów dziennie było stawianych w Polsce. Oprócz zwiększonej liczby paczkomatów będzie jeździło 1000 więcej samochodów kurierskich niż w normalnym dniu, paczki będzie przewoziło również 100 dodatkowych tirów – wylicza Wojciech Kądziołka.

To jednak nie oznacza, że kolejek do paczkomatów nie będzie. Jak podkreśla sam rzecznik, „Polacy kochają paczkomaty”, co może wskazywać, że mimo wysokiej mobilizacji, niektórzy będą musieli uzbroić się w cierpliwość przed odebraniem swojej przesyłki. – Żeby sobie uzmysłowić o jakich liczbach mówimy: proszę sobie wyobrazić, że podczas Black Friday oczekujemy, że będziemy dostarczać 15 paczek w każdej sekundzie 12-godzinnego dnia pracy – kończy Kądziołka.

 

{module SondyArt}

 

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj