Nie będzie koalicji PiS – PO w Wejherowie. Troje radnych będzie wyrzuconych z partii?

W powiecie wejherowskim nadal rządzić miała koalicja radnych Prawa i Sprawiedliwości z Platformą Obywatelską. Nie osiągnięto jednak porozumienia. Trzech działaczy miało się wyłamać. Teraz grozi im wyrzucenie z partii. W jesiennych wyborach samorządowych do rady powiatu wejherowskiego 12 mandatów otrzymał komitet „Wspólny Powiat Gabrieli Lisius”, 9 mandatów przypadło Koalicji Obywatelskiej, a 8 – Prawu i Sprawiedliwości. Tak jak w poprzedniej kadencji, tak i teraz w radzie miała zawiązać się koalicja PiS – PO, jednak to właśnie z lokalnym komitetem miało się związać troje radnych PiS.

Na pierwszej sesji to Gabriela Lisius została powołana na starostę powiatu wejherowskiego, a Józef Reszke z PO został szefem rady powiatu. Członkiem zarządu w starostwie został Ludwik Zegzuła, który w wyborach startował z list PiS. Genowefa Słowi objęła funkcję wiceprzewodniczącej rady. Ona także startowała z list PiS. Z kolei radna Łucja Słowikowska, przewodnicząca koła PiS w Rumi, została szefową komisji zdrowia.

WYRZUCENIE Z PARTII?

Teraz pomorskie władze chcą usunąć całą trójkę z partii. – Osoby wstępujące do innego klubu złamały deklarację, którą podpisały przez tworzeniem list wyborczych. Wykluczenie jest automatyczne – mówi szef PiS w województwie Janusz Śniadek w rozmowie z WP.

Z kolei radni twierdzą, że zostali usunięci jeszcze przed głosowaniem i że jest to „podstęp”. Łucja Słowikowska nie chce zrzekać się mandatu, planuje o całej sprawie poinformować prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Chcieliśmy po prostu ratować lokalne PiS, by uczestniczyło w sprawach powiatu. Jesteśmy teraz pod skrzydłami Wspólnego Powiatu Gabrieli Lisius, a PiS nie chce mieć z nami nic wspólnego. W sobotę o 12:00 nasza sprawa ma być omawiana w Gdańsku i mamy być wykluczeni. Dla mnie, jako patriotki i działaczki PiS, to jest upokarzające – mówi Słowikowska w rozmowie z Radiem Gdańsk.

mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj