Pracownicy szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim walczą o podwyżki. „Chodzi nam o godność”

W starogardzkim szpitalu psychiatrycznym nadal wrze. Fiaskiem zakończyła się rozmowa między związkowcami a dyrekcją szpitala w sprawie podwyżek dla pracowników niemedycznych – chodzi o 400 złotych. Kolejne rozmowy odbędą się w przyszły piątek.


– Strajkujemy w sprawie podwyżek od lipca 2017 roku. Sprawa dotyczy 400 złotych. Pierwsza podwyżka o 200 złotych została zrealizowana w lipcu. Druga miała być teraz. Obecnie świadczenie kompensacyjne otrzymuje około 50 pracowników. A jeżeli nic się nie zmieni to do przyszłego roku, mniej niż płacę minimalną zarabiać będzie około 150 osób – wyjaśnia Wacław Ciecholiński, szef zakładowej Solidarności.

100 ZŁOTYCH DLA ZAŁOGI?

Jak informuje dyrektor placówki Jacek Bielan, kolejne rozmowy zaplanowano na przyszły piątek. – Zaproponowaliśmy kwotę 100 złotych dla załogi. Ta podwyżka została przyjęta. Rozprawiamy jednak o dalszym wzroście wynagrodzenia. Obecnie negocjujemy też z lekarzami wysokość kontraktów. Wyniki tych rozmów poznamy do wtorku i wtedy zdecydujemy – mówi Agnieszka Kapała-Sokalska z zarządu województwa pomorskiego.

– Nie mogę się stąd zwolnić. Mam dwa lata do emerytury. Kto chciałby mnie w innej pracy? – mówi jedna z pracownic. – Nam chodzi też o godność. Bo od 12 lat nie było dla nas podwyżki, a dyrektor nie chciał przez długi czas z nami rozmawiać – dodaje inny pracownik.

STRAJK GŁODOWY?

Jak udało się nieoficjalnie dowiedzieć Radiu Gdańsk, w wypadku niepowodzenia rozmów, część pracowników niemedycznych grozi przejściem na zwolnienia lekarskie. Praca w placówce może być utrudniona. Pozostali pracownicy nie wykluczają strajku głodowego.

Jak informuje Michał Piotrowski z urzędu marszałkowskiego, szpital na koniec ubiegłego roku wykazał prawie 250 tys. zł straty. Do końca listopada strata wyniosła 89 tys. zł.

Tomasz Gdaniec/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj