Trzy i pół roku temu złożyli uchwałę obywatelską w Radzie Miasta Gdyni, ale do tej pory nie doczekali się jakiejkolwiek informacji, dlaczego nie została przegłosowana.
Gdyńscy działacze Ruchu Narodowego w maju 2015 roku dostarczyli do Rady Miasta podpisany przez sześciuset mieszkańców projekt uchwały obywatelskiej dotyczący nadania skrzyżowaniu ulic Kwiatkowskiego i Unruga imienia Romana Dmowskiego. Ta została pozytywnie zaopiniowana przez Komisję Samorządności Lokalnej i Bezpieczeństwa, ale ostatecznie pod głosowanie nie trafiła.
PISMA BEZ SKUTKU
Od tamtego czasu działacze wielokrotnie próbowali otrzymać od Rady Miasta odpowiedź na pytanie, dlaczego uchwała nie jest procedowana. Bezskutecznie. Ostatnie pismo z prośbą o wyjaśnienie sytuacji złożyli 2 stycznia tego roku. I na nie odpowiedzi dotychczas nie otrzymali. – Informacje próbowaliśmy zdobyć różnymi kanałami. I poprzez oficjalne pisma z zapytaniami, i przez bezpośrednie rozmowy z radnymi, ale nie przyniosło to skutku – mówi Krzysztof Szymański, jeden z autorów uchwały.
– Zapewniani jesteśmy jedynie, że to niedopatrzenie, które niebawem zostanie naprawione, a uchwała trafi pod obrady Rady Miasta. Kończy się jednak na pustych obietnicach, a sprawa jest zamiatana pod dywan – dodaje Krzysztof Szymański.
„SPRAWA BĘDZIE WYJAŚNIONA”
Niemal równo rok temu wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Andrzej Bień z „Samorządności” zapewniał na antenie Radia Gdańsk, że sprawa zostanie niebawem wyjaśniona. Teraz też wypowiada się w tym samym tonie. – Mogę obiecać jedynie, że albo na najbliższym, albo na styczniowym posiedzeniu klubu „Samorządności” wrócimy do tematu i go omówimy. Wskazane przez uchwałodawców miejsce, ze względów proceduralnych, nie może zostać nazwane niczyim imieniem. Być może uda nam się znaleźć inne, równie godne miejsce, plac, czy ulicę – mówi Andrzej Bień.
W nadchodzącym tygodniu w interwencję poselską w Radzie Miasta Gdyni w tej sprawie zapowiedział poseł Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego.
Marcin Lange/dr