Po ośmiu latach od zaginięcia wznowiono poszukiwania Iwony Wieczorek. Czy uda się natrafić na nowe ślady?

wieczorek plakaty

Gdzie jest Iwona Wieczorek? To pytanie zadaje sobie niemal każdy mieszkaniec Trójmiasta i pewnie nie tylko. Po ponad 8 latach od zaginięcia nastolatki policja wznowiła jej poszukiwania. Sprawdza teren w Gdańsku, którego dotychczas nie przeczesywała. Akcja prowadzona jest z użyciem psów służbowych i wykrywaczy metali. Śledczy nie chcą ujawnić szczegółów, z obawy przed gapiami, którzy mogliby utrudnić im pracę.

Jednym z wątków, badanych w śledztwie, jest morderstwo i dziś to poszukiwania ciała Iwony. Sprawa jest jednym z największych tajemniczych zaginięć w historii polskiej kryminalistyki.

W środku lata 2010 roku 19-letnia wówczas dziewczyna wraca pasem nadmorskim z Sopotu do domu w Jelitkowie. Ostatni raz kamera monitoringu rejestruje ją koło 63 wejścia na plażę. Potem ślad się po niej urywa. Nazajutrz, 17 lipca, matka Iwony zgłasza jej zaginięcie na policji. Z pomocą przyjaciół prowadzi poszukiwania na własną rękę. Rozwiesza plakaty w Sopocie i Gdańsku, odwiedza miejsca, gdzie dziewczyna była widziana i gdzie bawiła się w nocy z 16 na 17 lipca.

 

Fot. materiały archiwalne

 

Do śledczych napływa mnóstwo sygnałów od ludzi z całej Polski. Wszystkie są szczegółowo sprawdzane i nic. Wciąż nie ma przełomu w śledztwie. Mimo publikacji w mediach wizerunku mężczyzny z ręcznikiem, który szedł za Iwoną, nikt go nie rozpoznał, sam też się nie zgłosił. On mógłby wnieść coś nowego do sprawy.

 

 

Jedna z agencji detektywistycznych jakiś czas temu ujawniła swoją analizę sprawy. Według niej Iwona została zamordowana, jej ciało zostało wiezione pośród worków na śmieci samochodem firmy sprzątającej, a potem miało być wrzucone do kanałów burzowych.

 

 

Tę teorię stanowczo dementowała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, chociaż po ujawnieniu w mediach ustaleń detektywów, przeprowadzono w Jelitkowie eksperyment procesowy ze wspomnianym samochodem firmy sprzątającej. Nie dało to przełomu w sprawie.

W ciągu ośmiu lat policja kilkukrotnie przeczesywała pas nadmorski od Sopotu do Jelitkowa, Park Reagana, plaże i inne tereny zielone. Wykorzystywano psy tropiące, georadary, koparki, wykrywacze. Nie natrafiono na żaden ślad zaginionej kobiety.

 

wieczorek w parku

Fot. Radio Gdańsk/Martyna Kasprzycka

 

Policjanci dostawali mnóstwo sygnałów z zagranicy. Iwona miała być widziana w Berlinie, Paryżu i innych europejskich miastach. Także tych informacji nie udało się potwierdzić. Najnowsze poszukiwania mają być prowadzone do zmierzchu. Czy przyniosą przełom w śledztwie? Czy uda się natrafić na nowe ślady Iwony? Odpowiedź na to pytanie poznamy pewnie za kilka dni.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj