„Oni walczą o polskość”. Delegat z Sopotu o tym, co chwyciło go za serce w Grodnie [ROZMOWA]

– To było wzruszające spotkanie z ludźmi, którzy mimo przeszkód kultywują polską kulturę – tak pobyt na Białorusi komentuje radny Sopotu Tomasz Lipiński. Z Grodna do Sopotu powróciła delegacja, w której uczestniczył m.in. prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Sopocianie, jak co roku w okresie świąt, przekazali Związkowi Polaków na Białorusi dary od instytucji i mieszkańców uzdrowiska. Piotr Puchalski: To kontynuacja akcji, którą urząd miasta organizuje od lat. Pamięta pan, do czego się zaczęło?

Tomasz Lipiński: Inicjatorem tej akcji był świętej pamięci marszałek Maciej Płażyński, który w ramach projektu mającemu pomagać Polakom ze Wschodu, przywiózł do kraju panią Andżelikę Borys (od 2016 roku przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi – przyp. red.) i poznał z panem prezydentem Jackiem Karnowskim. Od tamtego czasu kontynuujemy współpracę. Przynajmniej raz w roku są wzajemne wizyty. Do Polski przyjeżdżają też dzieci z Białorusi.

Kogo w tym roku Państwo odwiedzili?

Naszym celem była wizyta w Związku Polaków na Białorusi, ale oczywiście byliśmy także w polskim konsulacie – tam przedstawiono nam sytuację Polaków i stosunków polsko-białoruskich. Potem odwiedzaliśmy Polaków. Byliśmy w szkole, czyli w siedzibie Związku, ale też na Jasełkach przygotowanych przez młodzież i członków uniwersytetu trzeciego wieku. Trochę nieoczekiwane, ale chyba dla nas wszystkich najważniejsze, było spotkanie w prywatnym domu. Związek chciał zorganizować spotkanie w restauracji w Grodnie, ale zabroniły tego władze Białoruskie. Po prostu, nie można było wynająć tego lokalu. Pojechaliśmy zatem do miejscowości Indura. Tam przywitało nas chyba 60 osób. Usiedliśmy w prywatnym domu przy „wigilijnym stole”. Byli kolędnicy, było dzielenie się opłatkiem. Wspaniałe przeżycie.

Coś Pana najbardziej chwyciło za serce? Był Pan tam z delegacją pierwszy raz.

Wrażej bardzo wiele. Rewiduje się nasze wyobrażenia na temat Białorusi, na temat losów osób starszych i tych walczących o pracę, które znajdują czas i siłę na kultywowanie języka polskiego. Kształcenie dzieci, posyłanie ich do polskich „szkół”, wymaga dużego samozaparcia. Chyba najbardziej chwyciło mnie za serce, gdy w czasie spotkania jedna z pań przepraszała za swój język, za to, że może mówią niedoskonale. Szybko odpowiedziałem jej, że to mód na moje serce, bo mój ojciec pochodzi z Wołynia. Nadal moje dzieci wspominają ten jego wschodni zaśpiew. Literacko ich mowa jest doskonała, słychać jednak ten akcent. Muszę powiedzieć, nasz, mój akcent, miękki, ładny z zaśpiewem, który znam z domu. Kiedy ta pani mówiła, zerknąłem na stojącą za nią bibliotekę. Podejrzewam, że większość polskich rodzin mogłaby się wstydzić, że nie ma takich zasobów literackich, jakie tam były.

Chciałem to właśnie przypomnieć, bo wiele osób myśli o tej inicjatywie, jak o kolejnej akcji charytatywnej, a oni prosili m.in. właśnie o polskie książki.

Staramy się wozić przede wszystkim to, o co proszą, w tym także literaturę. Daliśmy też polskim dzieciom gry edukacyjne. W paczkach znalazły się też słodycze, ale chyba właśnie te prezenty, które pomagają im budować polskość, o którą tak walczą, sprawiły im największą przyjemność. To co ja odebrałem bardzo pozytywnie, to rozmowy z nauczycielkami, które pracują w szkole społecznej dla polskich dzieci. Mówi się o polskiej szkole, ale to są takie jakby kursy, które odbywają się dwa razy w tygodniu po 1,5 godziny. Głównym celem tych zajęć jest utrzymanie polskości, języka, ale też przygotowanie młodych Polaków do studiów za granicą, przede wszystkim w Polsce. Bardzo wiele osób już wyjechało, już studiuje, część ze studiujących już tu zostanie.

Jedną z szans na zobaczenie kraju dla najmłodszych Polaków z Białorusi jest właśnie wyjazd do Sopotu. Tu także chodzi o coś więcej niż tylko wypoczynek, prawda?

To chyba najlepsza forma kultywacji języka i poznania współczesnej polskiej kultury. Pobyt w Polsce, w Sopocie, pozwala na to zetknięcie się z rówieśnikami, budowanie wspólnoty. Inne miasta także starają się w tym pomagać. Na pewno jest to Gdańsk, Białystok, Wrocław. Z inicjatywy pana prezydenta Karnowskiego, jako wiceprzewodniczącego Związku Miast Polskich, przygotowany jest apel do władz innych miast o rozszerzenie tej pomocy. Gdyby każde z miast umożliwiłoby przyjazd dzieciom z Białorusi, to byłby wspaniały, krzepiący gest.

Komunikat Urzędu Miasta w Sopocie

W dniach 28 i 29 grudnia z wizytą o Polaków ze Związku Polaków na Białorusi przebywała delegacja Sopotu z prezydentem Jackiem Karnowskim i radnym Tomaszem Lipińskim na czele. Delegacja odwiedziła rodaków w: Grodnie, Adamowiczach i Indurze, biorąc udział w spotkaniach i opłatkach Bożonarodzeniowych. Odwiedziła również Konsula Generalnego RP w Grodnie i płk Weronikę Sebastionowicz żołnierza AK i NSZ, aresztowaną przez NKWD i wywiezioną na Sybir.

Rozmawiano o akcji „Lato z Polską” w ramach której Sopot (jak i inne miasta w tym Gdańsk) od lat przyjmuje 50 dzieci z okolic Grodna oraz o wymianie nauczycieli. Rozmowy dotyczyły również możliwości zorganizowania wyjazdu grup młodzieży z Sopotu do Grodna, jak również wymianę między parafiami.  Rozmowy o wymianie wystaw artystów plastyków m.in. w Dworku Sierakowskich prowadził Jan Kozłowski, uczestnik delegacji, prezes Towarzystwa Przyjaciół Sopotu.

 Członkowie delegacji odwiedzili także groby żołnierzy 1920 roku w Grodnie, którym złożyli hołd i zapalili znicze. Dzięki wielkodusznym i hojnym mieszkańcom Sopotu i przedsiębiorcom, dzieci i kombatantów obdarowano paczkami.
 Specjalne podziękowania pragniemy przekazać:

 Mieszkańcom Sopotu

 oraz:

Jackowi Kielochowi
SAUR Neptun Gdańsk

ks. Januszowi Steć
Caritas Archidiecezji Gdańskiej
 
Katarzynie i Maciejowi Dobrzynieckim
Business Centre Club Loża Gdańska
 
Jackowi Droszczowi
Studio Architektoniczne KWADRAT
 
Ltd. Zakład Produkcji Leków
Zenonowi Ziaja
Ul. Jesienna 9 Gdańsk
 
Oceanik SA
Leszkowi Kłosińskiemu
Ul. Władysława Łokietka 58 Sopot
 
Społem
Krzysztofowi Gonetowi
Ul. Chmielewskiego 5B  Sopo
 
Trefl SA
Kazimierzowi Wierzbickiemu
Ul.Kontynerowa 25 Gdynia
 
Combidata Poland Sp. z.oo
Krzysztofowi Koszewskiemu
Ul.E.Plater 12 Sopot
 
Delikatesy Sopot
Andrzejowi Mrozińskiemu
Ul. Bohaterów Monte Cassino 51/3 Sopot

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj