Morze Północne wyrzuciło na plaże Wysp Zachodniofryzyjskich dziesiątki kontenerów, które podczas sztormowej pogody wypadły w nocy z wtorku na środę ze statku towarowego. W kontenerach są m.in. zabawki, żarówki i telewizory, ale także niebezpieczne chemikalia.
Według holenderskiej straży przybrzeżnej z płynącego pod banderą Panamy statku MSC ZOE – jednego z największych kontenerowców na świecie – mogło spaść do morza nawet 270 kontenerów.
NIEBEZPIECZNY ŁADUNEK
Ostrzeżono, że w trzech z nich znajdowały się beczki z organicznymi nadtlenkami – łatwopalną i bardzo toksyczną substancją. Straż przybrzeżna ostrzega znajdujące się w tamtym rejonie statki przed unoszącymi się na powierzchni morza kontenerami.
A container ship lost 30 containers on the Northsea llast night. Anyone need a Mercedes rear light or an IKEA Fullsmockåd? #terschelling #MSCZOE pic.twitter.com/Qse4QqmaoZ
— Willem de Groot (@gwillem) 2 stycznia 2019
POSZUKIWACZE SKARBÓW
Holenderskie media informują o „poszukiwaczach skarbów”, zbierających zawartość kontenerów, które rozbiły się m.in. u brzegów wysp Terschelling, Vlieland i Ameland. Zbieranie tego, co na brzeg wyrzuciło morze ma wielowiekową tradycję. Burmistrz wyspy Vlieland, Tineke Schokker, podkreśliła, że lokalne władze nie mają nic przeciwko temu.
Zo ziet een IKEA stoel er ook uit nadat ik 'm in elkaar heb gezet. #vlieland #containers pic.twitter.com/7VAL8uFWv1
— Merijn© (@MerijnAAA) 2 stycznia 2019
– To bardzo miło ze strony tych ludzi – powiedziała, wskazując, że utylizacja zawartości rozbitych na brzegu kontenerów kosztowałaby więcej niż owa zawartość jest warta. Zwróciła też uwagę, że na wyspie jest tylko dwóch policjantów, więc pilnowanie porozrzucanych na całej plaży przedmiotów przekraczałoby ich możliwości.
Statek w piątek 4 stycznia miał przypłynąć do Gdańska.
PAP/jK