Około 30 osób protestowało w centrum Słupska przeciwko odstrzałowi dzików w Polsce. Akcję zorganizowała organizacja Viva – akcja dla zwierząt Słupsk. Do aktywistów przyłączyło się kilku mieszkańców miasta w tym myśliwi i dzieci.
– Jestem myśliwym z trzydziestoletnim doświadczeniem i nie wyobrażam sobie strzelać do ciężarnej lochy lub prowadzącej warchlaki. To barbarzyństwo. Nigdy nie pociągnąłbym za spust w takim wypadku. To nie ma nic wspólnego z humanitaryzmem – mówi Jerzy Barbarowicz, myśliwy.
– Masakra dzików w celu wyeliminowywania ASF nie jest rozwiązaniem. To eksterminacja, są inne sposoby na pozbycie się wirusa – twierdzili protestujący.
Protestujący byli wyposażeni w transparenty i hasła dotyczące ochrony dzików i innych zwierząt. Podczas protestu odczytano postulaty ochrony zwierząt i zachęcano do opieki nad bezdomnymi zwierzętami.
Marcin Kamiński/mkul