– Prezydent zgromadził bardzo ciekawą drużynę. On musiał sobie radzić z tą grupą indywidualistów, sam zresztą indywidualistą był. To były bardzo ciekawe lata spędzone z prezydentem. Pokazał nam, że można się zmieniać z całym światem – mówiła Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska.
– Teraz chcielibyśmy w jakiś sposób upamiętnić Pawła Adamowicza, ale dla mnie najpiękniejsze będzie to, jeśli go po prostu nie zapomnimy. To nie muszą być pomniki, ulice – musimy pamiętać o rzeczach codziennych – podkreśliła.
– To były legendarne wyprawy, kiedy prezydent obchodził całe miasto i podnosił śmieci bez żadnego komentarza i my też tak róbmy. On czerpał energię z ludzi. Zdarzało się tak, że zaczynał pracę bardzo wcześnie i kończył późno, a my razem z nim. Szczególnie w ostatnich miesiącach. Kiedy szedł z uśmiechem po ulicach, nie było osoby, która tego uśmiechu nie odwzajemniła – dodała.
– Już około 30 tys. ludzi pożegnało się z prezydentem. Każdy układa sobie w głowie różne myśli, to czas zadumy. Spotkały nas wyjątkowe Zaduszki w nieprzystosowanym do tego czasie – podkreśliła.
POSŁUCHAJ ROZMOWY: