Ostatnie pożegnanie Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska spoczął w Bazylice Mariackiej [ZDJĘCIA]

45 tysięcy osób w Bazylice Mariackiej i wokół niej uczestniczyło w ostatnim pożegnaniu prezydenta Pawła Adamowicza w Gdańsku. Zakończyła się msza pogrzebowa zmarłego tragicznie prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Urnę z prochami zmarłego złożono w świątyni w kaplicy św. Marcina. Msza odprawiona pod przewodnictwem metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego rozpoczęła się w sobotę, 19 stycznia, w południe. O tej godzinie w hołdzie zmarłemu rozległy się miejskie syreny alarmowe. Pawła Adamowicza pożegnała najbliższa rodzina, w tym rodzice, żona Magdalena, córki Antonina i Teresa oraz brat Piotr.

W mszy świętej uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, szef Rady Europejskiej Donald Tusk z małżonką, byli prezydenci z żonami: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Na uroczystości przybyli także premier Mateusz Morawiecki z żoną oraz byli premierzy: Hanna Suchocka, Jan Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Waldemar Pawlak, Jerzy Buzek, Leszek Miller, Marek Belka, Kazimierz Marcinkiewicz, Ewa Kopacz. W uroczystościach uczestniczyli także wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński oraz minister zdrowia Łukasz Szumowski. Prezydium Sejmu reprezentowała wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska, a Senatu – wicemarszałek Bogdan Borusewicz. Był także kontrkandydat Adamowicza w ostatnich wyborach samorządowych Kacper Płażyński.

W mszy św. pogrzebowej wziął też udział Jerzy Owsiak, założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Rzecznik Praw Obywatelskiej Adam Bodnar, szef Gdańskiej Rady Imigrantów Aws Kinani, była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

„TO DZWON NA TRWOGĘ”
 
Na początku papież Franciszek przekazał kondolencje rodzinie Pawła Adamowicza. – Łączy się z nami w modlitwie Ojciec Święty papież Franciszek. Prosił, abym przekazał różańce rodzicom, żonie, córkom i bratu Pawła Adamowicza – powiedział abp Sławoj Leszek Głódź.

Później abp Henryk Muszyński odczytał list kondolencyjny od Prymasa Polski, Wojciecha Polaka, a pomorscy samorządowcy odczytali liturgię słowa. Pierwsze czytanie – Sylwia Laskowska-Bobuła z Sejmiku Województwa Pomorskiego, drugie – Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.

Homilię wygłosił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. – Tragiczna śmierć Pawła Adamowicza to dzwon na trwogę, wezwanie do rachunku sumienia, przemiany stylu naszego życia politycznego, wspólnotowego, społecznego, medialnego, do wyrugowania z języka pogardy, poniżania, deprecjonowania, obdzierania ze czci – mówił.

„TRZEBA SKOŃCZYĆ Z NIENAWIŚCIĄ”

Po mszy głos zabrała m.in. żona zmarłego prezydenta oraz córka Antonina, jego brat Piotr Adamowicz, Aleksander Hall i prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz Aleksandra Dulkiewicz.

– Dzisiaj potrzebna jest nam cisza. Ale cisza nie może oznaczać milczenia, bo milczenie jest bliskie obojętności. Paweł nigdy nie był obojętny, nigdy nie był oportunistą. Musimy dziś wszyscy zrobić rachunek sumienia. Co robiliśmy, gdy obok nas działo się zło, niesprawiedliwość, niegodziwość, gdy padały złe słowa? – mówiła Magdalena Adamowicz. – Opiekuj się nami i całym Gdańskiem, tam w niebie – dodała córka prezydenta Gdańska, Antonina Adamowicz.

Bardzo mocne słowa padły z ust ojca Ludwika Wiśniewskiego: „Trzeba skończyć z nienawiścią. Trzeba skończyć z nienawistnym językiem. Trzeba skończyć z pogardą. Trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych. Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę nienawiści, pojawiającą się w internecie, szkołach, mediach, parlamencie i Kościele”.

– Kochany szefie, drogi Pawle. Doglądaj z góry naszych spraw, a my, tutaj na miejscu, będziemy troszczyć się o siebie wzajemnie i o Twój, nasz Gdańsk. Wypełnimy Twój testament, bo Gdańsk to przecież najcudowniejsze miasto na świecie. Do zobaczenia – zakończyła Aleksandra Dulkiewicz.

W niedzielę 13 stycznia Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek, 14 stycznia, po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.

 
mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj