Post o zbiórce podpisów dla Aleksandry Dulkiewicz na profilu Muzeum Bursztynu. Rzecznik: „Już został usunięty”

Gdańscy urzędnicy brali wolne w pracy, żeby pomóc w zbiórce podpisów pod kandydaturą Aleksandry Dulkiewicz. To przyznał nieoficjalnie pracownik Urzędu Miejskiego. Warto podkreślić, że zdarzało się to także przy poprzednich kampaniach. To kolejny przypadek w kampanii wyborczej nad Motławą, kiedy urzędnicy biorą wolne, żeby wspierać swoich kandydatów w wyborach. 

W poprzedniej kampanii wolne brali wiceprezydenci Aleksandra Dulkiewicz i Piotr Grzelak, żeby wspierać prezydenta Pawła Adamowicza. Sam nieżyjący już prezydent prowadził ostatnią kampanię wyborczą głównie po godzinach pracy.

KONTROWERSJE WOKÓŁ MUZEUM BURSZTYNU 

Tymczasem na profilu Muzeum Bursztynu na Facebooku pojawiła się informacja o zbiórce podpisów pod kandydaturą Aleksandry Dulkiewicz, co wywołało kontrowersje wśród miejskiej opozycji, między innymi wśród radnych PiS. – Okazuje się, że w zbiórkę podpisów dla Aleksandry Dulkiewicz zaangażowane są miejskie instytucje, takie jak Oddział Muzeum w Gdańsku – napisał radny Kacper Płażyński.

 

Screenshot Facebook 

RZECZNIK ODPOWIADA 

– To wynik importu danych za pomocą telefonu mobilnego – tak pojawienie się informacji o zbiórce tłumaczył rzecznik Muzeum Gdańska Andrzej Gierszewski. – Nasz pracownik administruje jeszcze kilkoma profilami tematycznymi związanymi z bursztynem – dodał rzecznik i podkreślił, że wpis został usunięty.

– Inicjatywa udostępnienia na facebookowym profilu Muzeum Bursztynu wydarzenia utworzonego przez osoby prywatne i związanego ze zbiórką podpisów pod kandydaturą Pani Aleksandry Dulkiewicz, to wynik zaimportowania przez administratora profilu Muzeum Bursztynu – Muzeum Gdańska danych za pomocą telefonu mobilnego. Nasz pracownik administruje jeszcze kilkoma profilami tematycznymi związanymi z bursztynem, np. Bursztynu Sympatycy i Amber Bernstein oraz swoim prywatnym. Wykorzystywanie do działań społecznościowych aplikacji mobilnych w takich kwestiach nie zawsze jest do końca intuicyjne dla użytkownika wprowadzającego treści, prowadząc do pomyłek. Wprowadzony na profilu Muzeum Bursztynu post z informacją o wydarzeniu został usunięty – tłumaczył Andrzej Gierszewski.

Rafał Mrowicki/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj