Będą zmiany w straży miejskiej? Pytamy gdańską opozycję i aktywistów, na co zwracają uwagę

W gdańskiej straży miejskiej możliwe zmiany. Od niedawna jej zwierzchnikiem jest nowy wiceprezydent Piotr Borawski, który zapowiedział, że chce stawiać na walkę ze złym parkowaniem oraz ze smogiem. Zapytaliśmy przedstawicieli miejskiej opozycji oraz ruchów miejskich, w jakim kierunku, ich zdaniem, powinna pójść straż miejska w Gdańsku.
W jesiennej kampanii wyborczej kandydat na prezydenta Gdańska, a obecnie szef klubu radnych PiS Kacper Płażyński, zwracał uwagę, że w ostatnich latach straż miejska skupiała się głównie na łataniu budżetu miasta mandatami. Jego zdaniem strażnicy powinni mieć inne priorytety.

– Straż miejska, podobnie jak kiedyś fotoradary, stała się narzędziem do tego, by łatać budżet miasta. Jako radni Prawa i Sprawiedliwości nie uważamy, by straż miejska była od tego – mówi Kacper Płażyński. – Straż powinna być od zapewnienia mieszkańcom poczucia bezpieczeństwa. W kampanii przedstawialiśmy postulaty, takie jak zwiększenie liczby patroli, szczególnie nocnych, w tych dzielnicach, w których dochodzi do przestępstw – jak Orunia, Przymorze Wielkie, ale też w nocnych liniach transportu publicznego. Nadal chcemy, żeby rady dzielnic miały większy udział w tym, jak straż miejska funkcjonuje. Żeby rady razem ze strażą ustalały priorytety dzielnicowe, żeby straż raz w roku przedstawiała przed radą raport z tego, jak działa w dzielnicy – mówi radny PiS.

MONITORING

Zdaniem Kacpra Płażyńskiego, trzeba zmodyfikować system monitoringu miejskiego. – Tydzień temu złożyłem w sprawie liczby kamer interpelację, w której pytam, ile z tych kamer działa. Jak mówią mi mieszkańcy Gdańska, bardzo często w trudnych dla nich sytuacjach okazuje się, że kamery nie łapią czegoś albo nie działają. Proponowaliśmy, aby powstały oddzielne patrole kierowane za pośrednictwem dyspozytorki monitoringu miejskiego, żeby kierowano je w te miejsca, gdzie coś się dzieje – mówi radny Kacper Płażyński.

WSPÓŁPRACA Z RADAMI DZIELNIC

Kwestię współpracy z radami dzielnic krytykuje wieloletni przewodniczący zarządu dzielnicy Siedlce Jędrzej Włodarczyk z ruchu Lepszy Gdańsk. – Straż miejska zawsze była chętna do współpracy, ale nie zawsze coś z tego wynikało – mówi Jędrzej Włodarczyk. – Dlaczego tak było? Strażnicy często tłumaczą się tym, że nie mają do czegoś kompetencji, nie mogą walczyć z właścicielami niesprzątającymi po swoich pupilach, nie mogą walczyć z nielegalnym parkowaniem. To szereg kwestii, przez które – jako radny dzielnicowy – straciłem zapał do współpracy ze strażą miejską. Ja do końca nie wiem, jakie są kompetencje straży miejskiej, co może, a czego nie może. Z całą pewnością trzeba wyjaśnić, jakie ma kompetencje i przeorganizować jej pracę. Po kilku latach pracy jako radny dzielnicowy mogę powiedzieć, że to nie działa tak, jak powinno – dodaje.

PARKOWANIE

Z kolei Tomasz Janiszewski z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej uważa, że kompetencje straży miejskiej powinny zostać zawężone. – Przede wszystkim widzę zbyt dużą pobłażliwość wobec niektórych zachowań kierowców – mówi Tomasz Janiszewski. – Widzę często, przy bardzo dużym złamaniu przepisów, cały czas pouczenia, tzw. żółte karteczki. Tutaj należałoby wzmocnić te działania i pokazać, że należy przestrzegać przepisów. Myślę, że powinno się część zadań ze straży miejskiej zdjąć na rzecz innych podmiotów, na przykład kwestie dotyczące zwierząt. Straż miejska powinna zostać zawężona do konkretnych spraw porządkowych, jak czystość, parkowanie itp. Jeżeli spojrzymy na przeprowadzoną w grudniu przez straż miejską ankietę, to właśnie te kwestie są w czołówce. Jeżeli spojrzymy na potrzeby – parkowanie, czystość, zachowania niebezpieczne i picie alkoholu to główne problemy, na które wskazują mieszkańcy – dodaje aktywista.

W grudniu straż miejska opublikowała wyniki badań przeprowadzonych wśród mieszkańców Gdańska. Wynika z nich, że największym problemem jest złe parkowanie.

Posłuchaj materiału:

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj