Firma Astaldi, budująca gdańską spalarnię, ma zostać przejęta. Inwestycja w Szadółkach niezagrożona

O problemach finansowych włoskiej firmy Astaldi, która odpowiada za projekt, budowę i 25-letnią eksploatację zakładu, głośno było jesienią. Firma jest w trakcie restrukturyzacji i ugody z wierzycielami. Jak mówi Grzegorz Walczukiewicz z Portu Czystej Energii, większościowy pakiet akcji Astaldi ma przejąć największy włoski koncern budowlany – Salini. Wcześniej firma deklarowała, że kontrakty w konsorcjach nie są zagrożone. – Jesteśmy po spotkaniu. Firma potwierdziła, że cała procedura przebiega zgodnie z planem. Duży inwestor to rozwiązanie nie tylko dla naszego kontraktu, ale prawdopodobnie uratuje to również firmę Astaldi, która będzie mogła kontynuować swoją działalność – tłumaczy.

BUDOWA WIOSNĄ
 
Umowa z konsorcjum, w którym uczestniczą także firmy Termomeccanica i Tiru, została podpisana w maju ubiegłego roku. Trwa projektowanie. Wiosną powinna zacząć się budowa. Obiekt ma powstać w ciągu trzech lat.

Śmieci do spalarni – około 160 tysięcy ton rocznie – będą dostarczać zakłady zagospodarowania odpadów z trzech regionów: gdańskiego, tczewskiego i kwidzyńskiego. Instalacja w niemal 2/3 finansowana ze środków unijnych będzie kosztowała prawie 500 milionów złotych netto.

 

Sebastian Kwiatkowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj