Burzliwa debata o przekopie Mierzei Wiślanej. „Najważniejsze jest bezpieczeństwo”

Emocje podczas debaty dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej. Dyskusja pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami inwestycji trwała jeszcze długo po spotkaniu.

Debata „Przekop Mierzei – polityka, rozwój czy dewastacja środowiska?” odbyła się w Olivia Business Centre w Gdańsku. Udział wzięło w niej 5 panelistów: Anna Błażewicz-Stasiak z Urzędu Marszałkowskiego, Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości, kapitan Żeglugi Wielkiej Tadeusz Hatalski, Anna Stelmaszyk-Świerczyńska – zastępca dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni oraz Michał Górski – prezes Pętli Żuławskiej. Udział w debacie mogli wziąć udział również słuchacze, którzy zadawali pytania i wyrażali własne zdanie.

CHODZI O BEZPIECZEŃSTWO

– Jestem przekonany, że w tym roku zapadną decyzje i rozpoczniemy budowę. To będzie nieodwracalna inwestycja, która nie będzie mogła być zatrzymana, nawet jeżeli nastąpi zmiana władzy – mówił Kazimierz Smoliński. – Kwestia środowiska nie ma żadnego znaczenia, czy to jest Natura 2000, czy jakiekolwiek inne ograniczenie, ponieważ względy bezpieczeństwa są tutaj najważniejsze. Chodzi o dostęp jednostek wojskowych czy ratownictwo morskie, które jest bardzo ograniczone na tym terenie. Kwestie środowiskowe nie mogą decydować o tej inwestycji, bo jest strategiczna dla państwa polskiego – odpowiedział Kazimierz Smoliński na pytanie o pomysły na rekompensatę ingerencji w środowisko naturalne.

SCEPTYCZNI URZĘDNICY

– Mamy szereg pytań, szereg wątpliwości, na które wciąż nie uzyskujemy odpowiedzi, a które wydają się być na tyle istotne, że wymagałyby dialogu – mówiła Anna Błażewicz-Stasiak, zastępca dyrektora departamentu ds. rozwoju przestrzennego w Urzędzie Marszałkowskim. – Obawiamy się tej determinacji, ponieważ każda kolejna decyzja jest wydawana z rygorem natychmiastowej wykonalności – dodawał rzecznik urzędu Michał Piotrowski. – To powoduje, że nasze wątpliwości i odwołania są rozpatrywane, ale mimo to inwestycja nadal jest realizowana. Mamy przykład w kwestii wycinki lasu na Mierzei. W kilka godzin po wydaniu decyzji wojewody, maszyny już wycinały drzewa. Obawiamy się, że gdy dojdzie do rozpatrzenia naszego odwołania lub jakiejś innej decyzji, na przykład Komisji Europejskiej, okaże się, że inwestycja nie będzie realizowana, ale drzewa już zniknęły.

PROBLEM EKONOMICZNY

Wątpliwości nie ma kapitan żeglugi wielkiej Tadeusz Hatalski. – Jestem optymistą i uważam, że ta inwestycja zostanie dokończona. To nie jest problem polityczny, tylko ekonomiczny. Żeby Elbląg się rozwijał, musi mieć swobodny dostęp do morza. Tylko przekop to umożliwia – przekonywał. – Rozwijający się port w Elblągu nie stworzy konkurencji dla Gdańska i Gdyni, ponieważ małe porty uzupełniają duże. Inne ładunki, inne statki, inne towary. To, co się opłaca w małym porcie, nie opłaca się w dużym.

ZBRODNIA NA PRZYRODZIE

Część słuchaczy nie ukrywała oburzenia, podnoszono takie kwestie jak m.in. głębokość zanurzenia statków, ochronę środowiska czy opłacalność przedsięwzięcia. – Podpisanie programu Natura 2000 to zobowiązanie ochrony Mierzei wobec Europy i przyszłych pokoleń – mówił z publiczności Michał Goc, ornitolog, profesor Wydziału Biologii UG. – Jest to zbrodnia na przyrodzie, a zyski tego przekopu nie zostały obliczone. Mamy tutaj do czynienia z domniemanymi  korzyściami ekonomicznymi, czy turystycznymi oraz z prawdopodobnie zaniżonymi kosztami budowy inwestycji.

NIE MUSI SIĘ OPŁACIĆ

– Przekop jest potrzebny dla Gdańska, który się zapycha. Część transportu należy przerzucić  z drogowego na wodny. Oczekuje tego od nas Unia, bo mamy jedną z najgorszych struktur transportu, 80 proc. to transport drogowy – argumentował Kazimierz Smoliński. – Nie na wszystko mamy patrzeć pod względem tego, czy się opłaci. Obwodnica wielkiego miasta się nigdy nie zwróci. Nie można tak patrzeć na gospodarkę. Czasem trzeba robić inwestycje w obszarach, gdzie jest Natura 2000. W tym przypadku bezpieczeństwo państwa jest ważniejsze. Ta inwestycja broni się ekonomicznie.

NIEMILKNĄCE KOMENTARZE

Słuchacze do ostatniej chwili zadawali pytania, a po zakończeniu debaty, dyskusja przeniosła się na korytarze, gdzie przychylni inwestycji bardzo emocjonalnie spierali się m.in. z mieszkańcami Krynicy Morskiej oraz obrońcami środowiska.

Debata została zorganizowana przez Klub Jagielloński w Olivia Business Centre.

Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma mieć 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, czyli zanurzeniu do 4 m, długości 100 m i szerokości 20 m.

Julia Rzepecka

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj