Połączenie konkursu recytatorskiego i muzycznej bitwy, czyli Slam Poetycki w Gdańsku

Kto podbije serca publiczności, ten wygrywa – to główna zasada tzw. Slamu Poetyckiego, który w minionym tygodniu odbył się w pubie Spółdzielnia w Gdańsku.

Czym dokładnie jest slam? – To forma bitwy poetyckiej, która toczy się pomiędzy dwiema osobami. Każdy prezentuje swój własny tekst. To co odróżnia slam od innych turniejów, to to, że publiczność staje się jury i wyłania osoby do kolejnych rund i skanduje kogo chce słyszeć więcej – mówi organizatorka Marina Dombrowska.

IMPROWIZACJA KONTRA PRZYGOTOWANY TEKST

Jak wyjaśnia organizator Przemysław Szczygieł, można recytować zarówno wiersze białe, jak i rymowane. – W Gdańsku dominują teksty przygotowane wcześniej, ale w innych miastach coraz bardziej popularna jest spontaniczna improwizacja – mówi. – Zadaniem slamera jest przede wszystkim poruszenie i rozbawienie publiczności. Kiedy jest reakcja, to znaczy, że tekst działa. Zdarza się, że ktoś z publiki coś krzyknie, inny się zaśmieje, a czasami jest po prostu cisza.

OBSERWACJE Z ŻYCIA

Z kolei artysta o pseudonimie Kuba Libre zdradza, że przed występem przygotowuje co najmniej kilka gotowych tekstów. – Opierają się one w dużej mierze na tym co widzę, co czuję i co udało mi się gdzieś zaobserwować. Jeśli miałbym sam siebie ocenić, to nie jest to żadna poezja wysokich lotów. Raczej jest to zapis codziennych sytuacji, na które zwróciłem uwagę.

– Moje teksty są rymowane, ale nie są to rymy klasyczne. Staram się je włożyć w jakieś nieoczekiwane miejsca, żeby zaskoczyć publiczność – dodaje biorąca udział w turnieju Ula Sikora.

W trakcie gdańskich eliminacji wyłoniono najlepszych artystów, którzy wkrótce zaprezentują się w lokalnym finale Slamu Poetyckiego. Wydarzenie zaplanowano na sobotę 27 kwietnia w Plamie Gdańskiego Archipelagu Kultury.

Dominika Raszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj