Pierwsza połowa kwietnia może być trudnym czasem dla kierowców podróżujących tunelem pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Drogowcy planują na kilka dni zamknąć po jednej nitce przeprawy. To przez konieczność uszczelnienia przesiąków, które w podobnych konstrukcjach się pojawiają.
– Tunel zaprojektowany jest na występowanie przecieków o niewielkiej ilości i rzeczywiście takie mają miejsce. Natomiast kapanie wody ze stropu powoduje też powstawanie sopli zimą, co jest niebezpieczne dla kierowców. Naprawa polega na wstrzykiwaniu środka chemicznego pod bardzo dużym ciśnieniem – tłumaczy kierownik Michał Adamkiewicz.
WCZEŚNIEJSZE PRACE
Podobne gwarancyjne prace były wykonywane między innymi w lipcu ubiegłego roku. Drogowcy zamknęli wtedy na kilka dni całą przeprawę. Teraz chcąc uniknąć zbyt dużych komplikacji, planują puścić ruch w obu kierunkach jedną tubą. W osi jezdni będą wygrodzenia pachołkami. Prędkość będzie ograniczona do 50 km/h.
DWUKIERUNKOWO W JEDNEJ RURZE
– Zwracamy się do kierowców o ostrożność. Jest to nietypowa sytuacja. Jeszcze nie jechaliśmy w jednej rurze dwukierunkowo. Mam nadzieję, że kierowcy dostosują się do przepisów i zachowają szczególną ostrożność – mówi Adamkiewicz.
Z przeprawy w ciągu doby korzysta 26 tysięcy aut. W razie zatorów, a te w szczytach komunikacyjnych są możliwe, ruch w tubie będzie chwilowo wstrzymany.
Prace powinny zacząć się w pierwszych dniach kwietnia i potrwać tydzień. Tunel działa od dwa i pół roku. Ma pięcioletnią gwarancję.
Sebastian Kwiatkowski/pOr