Koalicja Europejska rozpoczęła na Pomorzu zbiórkę podpisów poparcia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W Gdańsku trwała ona od rana na Dworcu Głównym PKP. Podpisy zbierali europosłowie Janusz Lewandowski i Jarosław Wałęsa przy wsparciu działaczy Platformy Obywatelskiej, partii Zielonych i ruchu Wszystko dla Gdańska.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ogłosił niedawno cztery nazwiska, które znajdą się na pomorskiej liście wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Liderem ponownie będzie europoseł i były członek Komisji Europejskiej Janusz Lewandowski. Drugie miejsce na liście przypadnie żonie zmarłego w styczniu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Magdalenie Adamowicz. Piąte miejsce Grzegorzowi Furgo, posłowi PO, związanemu wcześniej z Nowoczesną. Ostatnie miejsce tradycyjnie przypadnie europosłowi i byłemu kandydatowi na prezydenta Gdańska Jarosławowi Wałęsie.
– Rok wyborczy 2019 jest najważniejszy odkąd Polska jest w stanie suwerennie kształtować swój los – mówił Janusz Lewandowski podczas konferencji prasowej. – Te wybory rozstrzygną o tym, jaka będzie Unia Europejska i jakie w niej będzie miejsce Polski. Akurat na Pomorzu nikogo nie trzeba przekonywać, że stawka tych wyborów jest egzystencjalna. Jest to region, który nigdy nie dał się oszukać hasłom wyborczym, które z Polski mogą zrobić kraj ma marginesie Unii Europejskiej. Tu są realizowane tysiące projektów za miliardy złotych z funduszy unijnych, które poprawiają jakość życia Polek i Polaków. Jestem optymistą – dodał lider listy.
„MY JESTEŚMY EUROPĄ”
Z ostatniego miejsca, jak w poprzednich latach, wystartuje Jarosław Wałęsa. – Każde wybory są bardzo ważne, bo one nie są tylko miernikiem naszego zaangażowania w demokrację, ale one kształtują nasze postawy obywatelskie – mówił Jarosław Wałęsa. – Musimy zwracać uwagę, jak bardzo ważny będzie 26 maja tego roku. Wybory europejskie powinny pokazać naszą wolę, by być czynnym i aktywnym graczem w Brukseli i Strasburgu. Co daje nam Unia Europejska? Tego chyba nie muszę mówić. Najważniejszy jest pokój na naszym kontynencie, ale jest wiele rzeczy, o których zapominamy: mamy tanie rozmowy telefoniczne, bezpieczeństwo podróży, zabezpieczenie socjalne, te kwestie, które uważamy za oczywiste, mamy dzięki Unii Europejskiej. Tu liczy się frekwencja. Wybory do Parlamentu Europejskiego są o tyle istotne, bo tu liczy się frekwencja. Niestety 5 lat temu ta frekwencja wynosiła tylko 24 proc. My jesteśmy Europą. Żeby wyglądała dobrze, musimy się w nią zaangażować – dodał europoseł PO.
TEST WYBORCZY
Razem z nimi była przedstawicielka partii Zielonych Magdalena Popowska, która jest częścią Koalicji Europejskiej. – Jestem bardzo dumna z tego, że jesteśmy częścią tej koalicji – mówiła. – Kwestie środowiskowe, które są nam bliskie, mogą w końcu wybrzmieć głośno. Ci, którzy oddadzą na nas głos, oddadzą głos na całą Koalicję Europejską i nie będzie to głos stracony. Mamy jedną Ziemię i przed naszymi dziećmi wytłumaczymy się z tego, co z nią robimy – dodała.
Oprócz Janusza Lewandowskiego i Jarosława Wałęsy w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list Koalicji Europejskiej wystartują także poseł Grzegorz Furgo i Magdalena Adamowicz. Nazwiska wszystkich kandydatów mają zostać ogłoszone 6 kwietnia. W sobotę 30 marca odbędą się rady krajowe SLD i PSL, podczas których zostaną zatwierdzone kandydatury tych partii. Do niedzieli 31 marca listy wyborcze Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego zostaną zamknięte. Niedawno Gazeta Wyborcza Trójmiasto pisała o ewentualnych kandydaturach posłanki Nowoczesnej Ewy Lieder i Elżbiety Jachlewskiej, byłej kandydatki Lepszego Gdańska na prezydenta Gdańska.