Policja ponownie zbada sprawę psa, potrąconego na oczach dziecka w gdańskim Nowym Porcie. Nakazał to sam Komendant Wojewódzki Policji. Sprawca uciekł, a całość nagrały kamery monitoringu. Policja umorzyła jednak śledztwo z powodu nie wykrycia sprawcy. Zażalenie złożył radny dzielnicy Nowy Port Łukasz Hamadyk.
Do zdarzenia doszło 13 września ubiegłego roku na skrzyżowaniu ulic Wilków Morskich i Wolności. Przypomnijmy, że wówczas kierowca samochodu, po potrąceniu psa, nie zatrzymał się i odjechał, a co za tym idzie, nie udzielił pomocy zwierzęciu, co było jego obowiązkiem w świetle obowiązujących przepisów. Całą sytuację nagrała kamera z monitoringu. Sprawą zajęli się wtedy Łukasz Hamadyk oraz Dobrosław Bielecki – obecnie obaj są radnymi dzielnicy Nowy Port. Poinformowali policję o całym zdarzeniu.
Podczas pierwszego postępowania policji – mimo nagrań – nie udało się ustalić numerów tablic rejestracyjnych samochodu. Funkcjonariusze próbowali znaleźć sprawcę potrącenia psa, jednak sprawę umorzono.
„ZNAJDZIEMY KIEROWCĘ”
Łukasz Hamadyk, radny dzielnicy Nowy Port, nie pozostał bierny. – Złożyłem odwołanie na umorzenie sprawy przez Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku. Cieszę się, że nadzorujący go Komendant Wojewódzki Policji przyznał mi rację. Funkcjonariusze nie sprawdzili choćby w Kartuzach samochodów Peugeot 107 z rejestracjami zaczynającymi od liter GKA. Mam nadzieję, że teraz sprawa zostanie rozpatrzona. Znajdziemy kierowcę – mówi.
SPRAWA WRACA DO GDAŃSKIEJ POLICJI
Postanowiliśmy sprawdzić, jakie dotąd działania podjęła gdańska policja. Aspirant Karina Kamińska mówi jednak, że na razie nie ma nowych ustaleń.
– Funkcjonariusze z wydziału do spraw przestępstw w ruchu drogowym i wykroczeń Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie naruszenia przepisów w ruchu drogowym w związku z obowiązkiem kierowcy, który potrącił zwierzę do tego, aby, w miarę możliwości, zapewnić mu stosowną pomoc lub zawiadomić odpowiednie służby – dodaje Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Funkcjonariusze zapewniają, że w tej sprawie robią wszystko, co w ich mocy, by ustalić sprawcę. Zwrócili się m.in. do różnych instytucji o udzielenie informacji, które mogą ułatwić wykrycie sprawcy.
Maciej Naskręt