Można i tak… na Wielkanoc pojechać do cioci misjonarki w Tanzanii [POSŁUCHAJ]

michał miziarski 1-001

Czy w Wielkanoc termometry mogą wskazywać 32 stopnie Celsjusza w cieniu? Taką właśnie temperaturę ma Michał Miziarski, który poleciał na święta – a nawet dłużej – do Tanzanii. Udał się tam w odwiedziny do swojej cioci zakonnicy i z pewną misją.

Michał Miziarski był naszym gościem w przedświątecznym programie podróżniczym „Nie śpij, zwiedzaj z Radiem Gdańsk”. Opowiadał o swojej podróży do Tanzanii.

Kim jest Michał? Trudno to określić w paru słowach, bo jest podróżnikiem, artystą i kolorowym ptakiem. To też zapalony autostopowicz, bo już jako nastolatek podróżował „okazją” po Chinach, potrafił też „za jeden uśmiech” pojechać do Iranu. Ostatnio stopem przemierzał Tanzanię, do której wybiera się już po raz trzeci. Michał ma tam ciocię, z którą jest bardzo mocno związany.

Michał Miziarski z ciocią – misjonarką Dominiką. Fot. archiwum prywatne

– Gdyby ktoś mi chciał zarzucić, że nie jestem przywiązany do cioci, kuzynki mamy, która służy jako misjonarka w Tanzanii, to proszę bardzo, oto dowód na to, że sama mnie przywiązała! Mam bardzo dużo szczęścia, nie każdy może sobie polecieć do Afryki i mieć zapewnione 100 noclegów z rzędu. Mam również ciocię w Wielkiej Brytanii, dziadka w Australii, znajomych w USA – wylicza Michał Miziarski.

michał miziarski 6
Michał z Dorotą. Fot. archiwum prywatne

Michał poleciał do Tanzanii z Dorotą Kacperek. To również kreatywna podróżniczka, znana z bloga Otadorka, która ostatnie dwa i pół roku spędziła w Australii.

Dogadali się przez internet, że wybiorą się do Afryki, żeby pomalować tam przedszkole. Będą nanosić kolorowe murale na ściany przedszkola w małej wiosce Buturu, w placówce misyjnej, w której pracuje ciocia Michała. Mają nadzieję stworzyć coś bardzo kolorowego i radosnego. Michał jest artystą uwielbiającym kolory. To przede wszystkim utalentowany twórca barwnych, fotograficznych kolaży. Michał już był w Tanzanii z misją artystyczną. Prowadził warsztaty dla dzieci.

„PLEMIĘ MARZYCIELI”.

michał miziarski 3
Michał stawał na głowie, żeby zebrać pieniądze na wcześniejsze akcje w Tanzanii 🙂 Fot.Oko Ziemi

– Chciałem moje warsztaty skierować do 100 osób, jednak po przyjeździe do wioski Buturu okazało się, że w promieniu kilometra znajdzie się ponad 500 chętnych! Do tej pory przeprowadziłem warsztaty fotograficzne, plastyczne i tworzenia origami dla prawie 300 uczestników. Moją misją jest odkrycie talentów i zasianie w dzieciach ziarna odkrywcy – pisze Michał Miziarski.

michał miziarski 5
Jedna z bardziej ekstrawaganckich kreacji Michała. Materiały na ubranie pochodzą z Tanzanii. Fot. archiwum prywatne

Po dwóch wcześniejszych wyprawach do Tanzanii Michał zaczął też szyć. Stało się to pod wpływem tamtejszych, kolorowych ubrań Afrykanek. Teraz Michał na swoje prezentacje podróżnicze, zakłada kolorowe ubrania własnej produkcji, między innymi w „gdyńskie rybki”.

michał miziarski 7
Michał w gdyńskim stroju własnej produkcji. Fot. archiwum prywatne

– Urodziłem się i mieszkam (albo właściwie bazuję) w Gdyni. Odnalazłem nawet swoją Gdynię w Tanzanii! Znalazłszy na rynku materiał we wzór z dwoma rybkami, ustawionymi jedna nad drugą, zwróconymi w przeciwnych kierunkach, a do tego na czerwonym tle… tak! To był herb Gdyni jak się patrzy! Zakupiłem materiał od razu – pisze Michał Miziarski

michał miziarski
Michał i Dorota. Fot. archiwum prywatne

– Przy odprawie mojego załadowanego do granic możliwości bagażu pan przykleił naklejkę FRAGILE. Jest szansa, że maszyna do szycia, którą zabieram na tę przygodę, przetrwa podróż do Tanzanii! Tymczasem, na główny cel naszej wyprawy – pokolorowanie przedszkola w Buturu – uzbieraliśmy 3695 zł w pięć dni! Akcja trwa dalej. Zamów od nas ręcznie robioną kartkę z Tanzanii, a my przeznaczymy dochód z datku na farby dla przedszkola w ubogiej tanzańskiej wiosce! – namawia Michał Miziarski.

MICHAŁ PROWADZI BLOG OKO ZIEMI, JEGO PRZYGODY ZNAJDZIESZ W SIECI >>> KLIKNIJ TUTAJ

Z Michałem Miziarskim rozmawia Włodek Raszkiewicz

michał miziarski 2
Przedszkole w Buturu potrzebuje kolorów. Fot. archiwum prywatne

Włodzimierz Raszkiewicz/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj