Związkowcy pikietowali przed Dworcem Głównym PKP w Gdyni. Według nich, działacze są szykanowani, zastraszani oraz złośliwie wysyłani do pracy w odległe części kraju przez zarządców spółki.
Grupa działaczy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” protestowała przeciwko sposobowi, w jaki traktowani mają być ich koledzy z „Inicjatywy Pracowniczej” przez pomorski oddział spółki PKP Przewozy Regionalne.
– Od kilku miesięcy, czyli de facto od pierwszych dni działalności związkowej, nasi koledzy z Chojnic są szykanowani, zastraszani i złośliwie wysyłani w delegacje na odległe trasy. Ich postulat o uznanie dojazdów do miejsca pracy, jako godzin pracy, jest ignorowany przez szefostwo, chociaż takie rozwiązanie zapisane jest w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, podpisanym zarówno przez pracodawcę, jak i związki zawodowe – mówi Radosław Sawicki z OZZ „Inicjatywa Pracownicza”, organizator pikiety.
PRZEMĘCZENI MASZYNIŚCI?
– Na takie zachowanie zarządców spółki, na dyskryminację i szykanowanie pracowników, a także na narażanie bezpieczeństwa pasażerów podróżujących pociągami Przewozów Regionalnych, których bezpieczeństwo powierzane jest przemęczonym maszynistom, nie możemy się zgodzić.
Między innymi takie hasła wznosili protestujący kolejarze. Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
DYREKTOR ODPOWIADA
Z wytoczonymi przez związkowców zarzutami nie zgadza się Zbigniew Labuda, dyrektor pomorskiego oddziału spółki PKP Przewozy Regionalne. – Twierdzenia tych osób są bezpodstawne i wręcz absurdalne. W przypadku, gdy ktoś ma podejrzenia, że nasza spółka naraża bezpieczeństwo pasażerów poprzez to, że pociągi są prowadzone przez przemęczonych maszynistów, powinien sprawę zgłosić prokuraturze – mówi Zbigniew Labuda.
20 ZWIĄZKOWCÓW
W pikiecie wzięło udział ok. 20 związkowców. Kolejarzy z Chojnic zabrakło, ponieważ, jak zaznaczyli protestujący związkowcy, w pracy spędzają oni nawet po 20 godzin dziennie.
Marcin Lange/jr