W zeszłą środę firma Maltur poinformowała, że w związku z utratą płynności finansowej zmuszona jest to zaprzestania dalszej działalności. Na wskutek upadku biura podróży z Malborka poszkodowane są 133 osoby.
Jak powiedział Radiu Gdańsk Michał Piotrowski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, osoby, które wpłaciły pieniądze, a na wycieczki nie pojadą, to łącznie 4 grupy. Wśród nich młodzież ze szkoły w Mikołajkach Pomorskich oraz turyści, którzy zamierzali jechać do Gruzji.
ZOBOWIĄZANIA NA 23 TYSIĄCE ZŁOTYCH
Według biura, nie ma turystów, których informacja o upadku biura zastała podczas wyjazdu. Do urzędu nie zgłosił się też żaden z poszkodowanych touroperatorów, którego wycieczki w ramach umów agencyjnych sprzedawał Maltur.
Jak mówią urzędnicy, zobowiązania firmy wobec 133 osób wynoszą 23 tysiące złotych. Zostaną pokryte z gwarancji marszałka, jaką jest ubezpieczenie w firmie Signal Iduna. Pieniądze mają być wypłacone w ciągu 30 dni. Polisa zabezpiecza kwotę ponad 300 tysięcy złotych.
WŁAŚCICIEL FIRMY CIĘŻKO CHORY
Jak czytamy na stronach biura Maltur, decyzja o ogłoszeniu niewypłacalności ma związek z przedłużającą się ciężką chorobą właściciela działającej od 20 lat firmy.
Sebastian Kwiatkowski/mim