Brutalnie zabił psa, bo był chory i brudził. Przy śledczych się przyznał, w sądzie zmienił zdanie

Przed Sądem Rejonowym w Człuchowie rozpoczął się proces mieszkańca Przechlewa oskarżonego o zabójstwo psa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna włożył zwierzę do worka i utopił w jeziorze.

Andrzej Sz. przyznał się do zabójstwa psa. Na etapie śledztwa uzgodnił z prokuratorem, że dobrowolnie podda się karze dwóch lat bezwzględnego więzienia i nie będzie posiadał zwierząt przez 5 lat. W sądzie jednak wniosek wycofał, licząc na łagodniejszy wymiar kary.

ZABIŁ PSA, BO BYŁ CHORY I BRUDZIŁ

66-latek wyjaśniał, że zabił psa, bo ten był już stary i brudził mu w mieszkaniu. Mężczyźnie brakowało też pieniędzy na wizyty u weterynarza. Dodawał, że teraz żałuje swojego czynu i drugi raz nigdy by tego nie zrobił.

SŁUCHANIE ŚWIADKÓW

Przed sądem zeznawał też prezes człuchowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i córka oskarżonego. Kolejne posiedzenie sądu zaplanowano na koniec maja.

DO 5 LAT WIĘZIENIA

Andrzejowi Sz. za zabójstwo psa ze szczególnym okrucieństwem grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Paweł Drożdż/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj