Miał prawie 2,5 promila alkoholu we krwi i spowodował śmiertelny wypadek. Może spędzić kilkanaście lat w więzieniu

12 lat więzienia grozi 37-latkowi podejrzanemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego w Pogódkach koło Skarszew. Do tragedii doszło 13 stycznia. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie. Jak ustalono, kierowca golfa zjechał na przeciwny pas i zderzył się z ligierem. 53-letni kierowca tego drugiego auta zmarł w szpitalu, a jego 17-letni syn został ranny.

JECHAŁ PIJANY I ZA SZYBKO

Śledczy ustalili, że kierowca volkswagena miał prawie 2,5 promila alkoholu we krwi. Pomimo trudnych warunków drogowych nie zachował bezpiecznej prędkości na łuku drogi. Stracił panowanie na kierownicą i staranował jadące z przeciwka auto.

PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY

Prokurator zarzucił mężczyźnie umyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. 37-latek przyznał się do winy. Na proces czeka w areszcie.

 
Grzegorz Armatowski/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj