Polski statek Helot bliski zatonięcia u wybrzeży Danii. Jednostka doznała ingresu wody i sporego przechyłu, i przez ponad pięć godzin była holowana do duńskiego portu Hvide Sande na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego, poinformował PortalMorski.pl.

Chociaż, jak twierdzą duńscy eksperci, pogoda w chwili wypadku nie była zła, to w rejonie utrzymywała się dwumetrowa martwa fala i być może ona była przyczyną sporego przechyłu jednostki. W odległości około 25 mil morskich od portu Hvide Sande statek wezwał pomoc. Najbliżej polskiego statku był holenderska jednostka Eems Solar, która dotarła do statku rybackiego i utrzymywała przy nim asystę. Wsparcia udzielały również statki ratownicze FRB 15 i MRB Emile Robin ze stacji ratownictwa morskiego Hvide Sande Rescue Station. Nad Helotem krążył też śmigłowiec ratowniczy marynarki wojennej, pochodzący z bazy Skrydstrup. Opuszczono z niego na polski statek dwie pompy awaryjne. 

MINUTY OD TRAGEDII

Na pewnym etapie akcji przechył polskiego statku był bardzo duży i jednostka niemalże leżała na burcie. Udało się jednak uniknąć pełnego przechyłu i ograniczyć ingres wody przez wypompowywanie jej za burtę Helota. Z kolei całą sześcioosobową załogę ewakuowano na pokład statku ratowniczego MRB Emile Robin, mimo że przez dłuższy czas nie chcieli oni opuścić polskiej jednostki. – Ich kultura mówi im, aby pozostali na pokładzie do ostatniej chwili, kiedy jest to możliwe – wyjaśnił Claus Elberth, oficer dyżurny Norweskiego Centrum Operacji Obronnych. W końcu holowany Helot bezpiecznie dotarł do duńskiego portu Hvide Sande.

JEDNOSTKA DO POŁOWU RYB

Helot jest statkiem rybackim klasy bałtyckiej i atlantyckiej do połowu kraba. Ma 30,80 m długości całkowitej, 8 metrów szerokości i 3,46 m zanurzenia. Został przebudowany z trawlera jednostki B-275/12 ze Stoczni Ustka. Użytkowany jest przez przedsiębiorstwo Gadus z Gdyni i realizuje połowy dla Nordisk Krabbe Kompagni z Danii.

dr