Jeszcze kilka tygodni temu inwestycja wzbudzała olbrzymie kontrowersje wśród mieszkańców Ostrowa. Szczególnie sprzeciwiali się właściciele pensjonatów, hoteli, barów i restauracji. Ale dzisiaj już nikt nie narzeka. Dzięki refulacji – czyli usypywaniu sztucznej plaży z piasku z dna morza – Ostrowo ma dzisiaj jedną z najszerszych plaż nad Bałtykiem, która od czwartku jest już otwarta.
Plaża o szerokości ok. 120 metrów to raj dla turystów, którzy nie kryją zadowolenia, ale też nie brakuje głosów krytycznych – szczególnie wśród tych osób, które zaczęły urlop dwa tygodnie temu i w weekend będą wracać. – Dobrze, że poszerzają plaże, ale niemal przez cały czas mojego urlopu była ona zamknięta – mówi jeden z naszych rozmówców. – Dopiero w czwartek ją otworzyli, a w niedzielę trzeba już wracać do domu – dodaje.
PIASEK MUSI SIĘ NATLENIĆ
Inni jednak zachwalają szeroką bałtycką plażę, która jest idealnym miejscem do odpoczynku i zabawy dla dzieci. Piasek jest jeszcze nieco szary, ale za kilka tygodni – gdy się odpowiednio natleni – będzie jasny, jak w wielu innych miejscach.
– Jestem bardzo zadowolony z efektów prac, prowadzonych przez Urząd Morski w Gdyni – mówi Roman Kużel, burmistrz Władysławowa. – Dzięki tym pracom plaże w Ostrowie, a niedługo także w Jastrzębiej Górze, będą służyć turystom przez długie lata – tłumaczy.
RAJ DLA POSZUKIWACZY BURSZTYNU
Sam proces refulacji był rajem dla zbieraczy bursztynu. Piasek wypompowany z dna morza na plażę krył prawdziwe bursztynowe skarby – w tym bryły o wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Bursztyn znaleziony na plaży w Ostrowie (Fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)
Piotr Lessnau/mim