11,3 tysiące w Gdyni i 10 tysięcy złotych brutto miesięcznie w Gdańsku. To najwyższe pensje wypłacane urzędnikom w magistratach. Otrzymują je dyrektorzy. W średnich zarobkach niedościgniony jest Sopot i Gdańsk, a to dzięki dużym dodatkom do pensji.
Na wstępie warto podkreślić, że pensja urzędnika zazwyczaj ma wiele więcej elementów składowych, niż pensja pracownika sektora prywatnego.
– Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, oprócz wynagrodzenia zasadniczego pracownikom samorządowym przysługują: dodatek specjalny, dodatek funkcyjny oraz dodatek za wieloletnią pracę – mówi Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Radio Gdańsk poprosiło o listę płac z podziałem na stanowiska z urzędów miejskich w ważnych ośrodkach miejskich na Pomorzu. Prośba trafiła do Gdańska, Gdyni, Sopotu i Słupska, które są miastami na prawach powiatu. Na liście są też Chojnice, Tczew i Malbork – gminy miejskie. Pierwsze mają znacznie więcej kompetencji i obowiązków.
KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ:
(Graf. Radio Gdańsk/Maciej Naskręt)
DUŻA ROZPIĘTOŚĆ W WYNAGRODZENIACH BRUTTO
Po przeanalizowaniu wszystkich danych okazuje się, że to w gdańskim magistracie średnio do jednego pracownika trafia najwyższa pensja w kwocie ponad 3 tysięcy złotych brutto. Gdy doliczymy do tego dodatki funkcyjne, specjalne i stażowe sięgające 20 proc. robi się kwota średnio ponad 5 tys. Jednak to Sopot swoim pracownikom wypłaca najwięcej bo średnio 5,3 tys. zł.
Najmniej pieniędzy do portfeli urzędników trafia w Tczewie. Tam średnio zarabiają oni 3,8 tysiąca złotych.
– W tej pracy liczy się jednak stabilność zatrudnienia, stąd pracę w administracji stara się podjąć wiele osób. Gro stawia tutaj na pracę jako misję albo na pracodawcę, który przestrzega praw pracowniczych – mówi Robert Kiewlicz, dziennikarz gospodarczy Trojmiasto.pl.
KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ:
Graf. Radio Gdańsk/Maciej Naskręt
Najlepiej opłacane stanowiska w administracji samorządowej są w gdyńskim magistracie. Osoby obejmujące funkcję dyrektora zarabiają tam średnio nieco ponad 11,3 tysiąca złotych brutto. O ponad tysiąc złotych mniej otrzymują średnio dyrektorzy w Gdańsku. Na trzecim miejscu są Chojnice. Tam zarabiają na poziomie 8,3 tysiąca złotych brutto. Natomiast w Słupsku można dostać pensję nieco przekraczającą 5 tysięcy złotych brutto.
W sprawdzanych urzędach, poza Gdańskiem, nie ma stanowiska zastępcy dyrektora. W tym mieście osoba zatrudniona na jego stanowisku otrzymuje 8,3 tysiąca złotych brutto.
Najmniej pieniędzy otrzymują młodsi referenci w Słupsku, czyli 2,4 tysiąca złotych. Tu nie ma jednak dużych dysproporcji w stosunku do innych miast.
ŚREDNIA PENSJA URZĘDNIKA NA POMORZU
Warto wspomnieć, że na koniec 2018 r. pracownicy administracji publicznej, czyli nie tylko w samorządach, zarabiali 5 232 złote brutto miesięcznie. W skali całego kraju urzędnicy zarabiają 5 385 złotych.
– W administracji na Pomorzu pracowało w 2018 r. 22 029 osób. W porównaniu z rokiem poprzednim to jest 300 osób mniej – mówi Tomasz Robaczewski z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Do podstawowych obowiązków urzędnika należy dbałość o wykonywanie zadań publicznych oraz o środki publiczne z uwzględnieniem interesów państwa oraz indywidualnych interesów obywateli. W codziennych swoich pracach zajmują się oni, oprócz wydawania dokumentów, planowaniem przestrzennym, inwestycjami czy też promocją miasta lub gminy.
Maciej Naskręt