Radni PiS chcą nowych terenów zielonych w Gdańsku, a nie wspierania działaczy Greenpeace.: „Sytuacja skandaliczna”

– Dla nas bardzo ważne są tereny zielone i uczynienie Gdańska bardziej przyjaznym ludziom, a nie przyjaznym deweloperom – mówili podczas konferencji radni Prawa i Sprawiedliwości. Dodali, że pod projektem Zielony Gdańsk zabrano ponad 500 podpisów. Dzięki niemu w 15 lokalizacjach ma powstać blisko 200 hektarów nowych terenów zielonych, które mają przeciwdziałać zalewaniu niektórych dzielnic. Projekt to jeden z punktów kampanii samorządowej Kacpra Płażyńskiego, przewodniczącego klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska i kandydata do Sejmu.

1000 PODPISÓW TRAFI DO PREZYDENT GDAŃSKA

Członkowie gdańskiego PiS do poniedziałku planują zebrać kolejne pół tysiąca podpisów i złożyć je do prezydent Gdańska. 

– W najbliższy weekend, jeżeli tylko dopisze pogoda, także będziemy zbierać podpisy. Będzie można nas spotkać w Parku Reagana lub przed meczem Lechii Gdańsk – zapowiada Andrzej Skiba, radny PiS. – Dla nas bardzo ważne są tereny zielone i uczynienie Gdańska bardziej przyjaznym ludziom, a nie miastem przyjaznym tylko republice deweloperów, o której mówił Jarosław Wałęsa. 

Szczegóły programu są na stronie zielonygdansk.pl 

GREENPEACE ŁAMIE PRAWO, A POLITYCY PO ICH WSPIERAJĄ

Podczas spotkania z dziennikarzami Kacper Płażyński poruszył także temat ostatnich akcji Greenpeace. Zaapelował do opozycji, aby skupiła się na poważnych zadaniach, zamiast bronić działaczy blokujących w gdańskim porcie rozładunek statku z węglem z Mozambiku.

– Łamią polskie prawo, naruszają bezpieczeństwo naszych wód terytorialnych, bezpieczeństwo mienia i zdrowia Polaków. Sytuacja w naszym przekonaniu skandaliczna, że posłowie PO, zamiast takie działania potępić, to atakują służby państwowe za to, że w sposób zgodny z prawem reagują na niebezpieczeństwa, które trafiają do Polski – podkreślał Kacper Płażyński.

Nawiązuje on w ten sposób do wtorkowej konferencji poseł Agnieszki Pomaskiej z KO pytającej o to, kto podjął decyzję o pacyfikacji protestu i dlaczego, „mimo pokojowego charakteru protestu, służby państwowe podjęły radykalne, nieadekwatne do sytuacji działania”.

 

Katarzyna Moritz/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj