„Dziura wstydu w sercu Gdańska”. Bez remontu nabrzeży Motławy nie będzie odnowy Targu Rybnego. Dlaczego miasto czeka?

chodnik

Fatalny stan nabrzeży Motławy na odcinku od Mostu Zielonego do Mostu Wapienniczego wstrzymuje odnowienie Targu Rybnego. Jego modernizację zapowiedziano już ponad 10 lat temu. Rybacy mieli tu sprzedawać świeże ryby, zniknąć miały auta, miały też powstać nowe zieleńce. Niestety, na zmiany jeszcze poczekamy.

– Tak naprawdę to miejsce straszy, można było by je nazwać dziurą wstydu w samym sercu Gdańska – podkreśla radny Prawa i Sprawiedliwości Dawid Krupej, który w sprawie modernizacji Targu Rybnego złożył interpelacje do prezent Gdańska.

W maju tego roku zapadł się fragment nabrzeża Fot. Radio Gdańsk/Maciej Naskręt 

 

ODPOWIEDŹ GO ZASKOCZYŁA. DLACZEGO?

Okazuje się bowiem, że okolica, w tym Targ Rybny, nie zmienią się bez uprzedniego remontu nabrzeży Motławy. Z wyjaśnień Olimpii Schneider z biura prasowego w gdańskim magistracie wynika, że na modernizację musimy poczekać.

– W przyszłym roku planujemy zlecić dokumentację dla docelowej koncepcji przebudowy nabrzeży. Prace mogłyby być zrealizowane w ciągu kilu najbliższych lat – podkreśla urzędniczka.

Warto przypomnieć, że o złym stanie nabrzeży świadczyło zdarzenie z maja. Zwalił się wówczas ich fragment na wysokości ul. św. Ducha w związku z budową kładki na północny cypel Wyspy Spichrzów.

Obecnie zlecono wykonanie ekspertyz technicznych nabrzeży. Wyniki poznamy jeszcze w tym roku.

CZĘŚĆ NABRZEŻY MOTŁAWY JEST RUINĄ OD LAT

W notatce sporządzonej w październiku 2016 r. można znaleźć:

„W okresie warunkowego dopuszczenia do użytkowania (tj. do listopada 2018 roku) musi nastąpić kompleksowa naprawa nabrzeży [którą] należy rozumieć jako ich pełną odbudowę. Jest ona niezbędna, gdyż po 50 latach od ich budowy nastąpiła śmierć technologiczna obiektu. Kontrole zlecone przez MOSiR wykazały zły stan techniczny nabrzeży i w przypadku braku ich kompleksowej odbudowy należy się liczyć z ich wyłączeniem z użytkowania – zarówno cumowania, jak i ruchu pieszego” – czytamy w notatce sporządzonej na potrzeby dokumentacji przetargowej dla Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.

Konsekwencji w tej sprawie nikt nie wyciągnął od 2017 roku.

 
Katarzyna Moritz/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj