Psy z Ciapkowa mają super budynek. Przy ulicy Małokackiej w Gdyni powstał nowoczesny, ocieplany i klimatyzowany pawilon dla psów z wybiegami zewnętrznymi, który pomieści setkę czworonogów. Powierzchnia budynku to ponad 300 metrów kwadratowych.
Psy, które do tej pory przebywały w najstarszej części schroniska – zewnętrznych boksach – zimę spędzą już w komfortowych warunkach. Koszt zakończonej właśnie inwestycji to 3 mln 860 tys.
– Mamy schronisko na europejskim poziomie – prezydent Michał Guć nie kryje radości. Na zdjęciu w jednym z boksów nowego pawilonu (Fot. RG)
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt Ciapkowo z roku ma coraz lepszą infrastrukturę. W ubiegłym roku wyremontowano kociarnię. Obecnie na terenie schroniska trwają prace przygotowawcze do budowy kolejnego budynku. W miejscu starych boksów dla psów stanie budynek weterynarii, pełniący również funkcje szpitalika i izolatki, o powierzchni 204 m2. Budynek w stanie surowym zamkniętym zostanie ukończony przed zimą, a w przyszłym roku latem będzie już można w nim leczyć pierwszych pacjentów.
Wejście główne do nowego pawilonu w Ciapkowie (Fot. RG)
Gdyńskie schronisko jest prowadzone przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt Animals od 2006 roku. Przypomnijmy jednak, jakie były jego początki. Pierwsze wzmianki o pracach nad lokalizacją azylu dla zwierząt przy ul. Małokackiej pochodzą z 1964 roku. Dziesięć lat później Urząd Miasta Gdyni pozyskał grunt z państwowego gospodarstwa leśnego. Inwestycja miała mieć charakter tymczasowy i powstać jedynie na okres 3 lat. Jednak nie tylko pozostała we wskazanym miejscu do dziś, ale także została rozbudowana i zmodernizowana.
Na przestrzeni lat dobudowywano nowe boksy dla psów i remontowano już istniejące. Wybudowanie pawilonu socjalno-biurowego, kociarni z pomieszczeniem magazynowym, wykonanie oświetlenia wybiegów dla zwierząt czy zakup pawilonu dla szczeniaków to tylko kilka z przeprowadzonych udoskonaleń obiektu.
Tymczasowa lokalizacja schroniska, na pagórku na skaju lasu, okazała się na tyle dobra, że postanowiono w tym miejscu pozostawić je na stałe. W tym miejscu – w oddaleniu od zabudowań mieszkalnych – psy i koty nie zakłócają spokoju mieszkańców, a także same nie są narażane na stresujące sytuacje.
Przez ponad 25 lat schronisko było prowadzone przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce. W roku 2006 prowadzenie schroniska przejęło Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ Animals.
Psy trafiają do „Ciapkowa” w różny sposób. Jedne bezpańsko błąkają się po ulicach miasta, inne zostają porzucone lub są oddawane bezpośrednio do schroniska. Jeszcze inne są odbierane dotychczasowym właścicielom podczas interwencji OTOZ Animals ze względu na liczne zaniedbania (np. bernardyn na stałe przymocowany do drzewa z zaciśniętą liną na szyi, który był karmiony wyłącznie suchym chlebem).
A co dzieje się dalej? Po trafieniu do schroniska, przez 2 tygodnie każdy pies odbywa kwarantannę, podczas której zostaje zaszczepiony, odrobaczany i odpchlony. Następnie rozpoczynają się poszukiwania nowego kochającego domu – takiego, w którym nie potraktuje się zwierzaka jako chwilowej zachcianki.
Decyzja o przyjęciu pod swój dach czworonoga powinna być przemyślana. Pracownicy sprawdzają oczekiwania i możliwości nowych właścicieli oraz chętnie pomagają dobrać odpowiedniego psa. Jeśli ktoś marzy o adopcji, lecz nie może przygarnąć psa na stałe, schronisko oferuje wirtualną adopcję. Wówczas na stronie internetowej przy zdjęciu zwierzęcia pojawia się imię bądź nazwa wirtualnego opiekuna. Może nim zostać każdy, a miesięczny koszt takiej pomocy wynosi jedynie 30 zł.
Kolejną z form adopcji jest adopcja tymczasowa. Wówczas zwierzę, które trafia do domu tymczasowego, nadal poszukuje domu na stałe. To rozwiązanie jest często stosowane w przypadku szczeniaków, które potrzebują ciągłej opieki. Sprawdza się ono również w przypadku psów, które w schronisku są już długo i zapominają domowych manier. Po ponownym przyzwyczajeniu na pewno łatwiej jest im znaleźć dom. Czasem zdarza się tak, że dom tymczasowy staje się domem stałym.
Włodzimierz Raszkiewicz/mat. UM