Koniec utrudnień związanych z awarią mostu zwodzonego nad Szkarpawą w Rybinie. Zarząd Dróg Wojewódzkich poinformował, że ukończył prace remontowe wpisanej do rejestru zabytków przeprawy.
Awarię mostu z 1937 roku wykryto rok temu. Wiosną okazało się, że ze względu na zły stan mechanizmu zwodzenia potrzebny jest pilny remont, który miałby się zakończyć do czerwca. Po naciskach wodniaków i zarządcy dróg wodnych prace przełożono na październik, ograniczając tymczasowo liczbę otwarć z dziesięciu do trzech. Poza sezonem most podnoszony jest dwukrotnie.
PRAWIE 200 TYSIĘCY ZŁOTYCH
Niespełna dwumiesięczne prace kosztowały 180 tysięcy złotych. Drogowcy wbrew wcześniejszym pomysłom nie musieli wykorzystywać w nich elementów sąsiedniego, unieruchomionego już obiektu nad Wisłą Królewiecką. Zarząd Dróg Wojewódzkich analizuje możliwość budowy dwóch nowych mostów. Nie wiadomo jednak, kiedy będzie to możliwe.
WSZYSTKO PRZEZ SAMOCHODY?
Drogowcy przyznają, że powodem szybkiego niszczenia konstrukcji są przejazdy przeciążonych samochodów. Od początku roku przeprawa jest monitorowana przez kamery.
Sebastian Kwiatkowski/mkul